Exclusive
20
min

Po raz pierwszy w życiu podniosłam rękę na dziecko. Moja córka się bała

Przytuliłam ją, mimo że stawiała opór i przeprosiłam. Zapewniłam ją, że to się nie powtórzy i że to, co zrobiłam, jest nie do przyjęcia. Żałuję swojego zachowania i gdybym mogła cofnąć czas, nigdy bym tego nie zrobiła. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie

Sestry

Rysunek Oksana Drachkovska

No items found.

Czy straciłaś najbliższych? Czy musiałaś zostawić wszystkich i wszystko? Mieszkasz w obcym kraju? Nie ma z tobą bliskich, którym można zaufać, poprosić o pomoc? Potrzebujesz porady, wsparcia?

Napisz do nas (redakcja@sestry.eu), a my zadbamy, aby psycholog lub psychoterapeuta wsparł Cię dobrą radą. Może to być pierwszy krok, który ułatwi Ci życie za granicą i pomoże rozwiązać problemy. Publikujemy list, który otrzymaliśmy od ukraińskiej czytelniczki iodpowiedź psychologa.

Kiedy dorosły traci kontrolę, dziecko traci poczucie bezpieczeństwa

Jestem sama w Polsce z dwójką dzieci — 14-letnią córką 14 lat i 11-letnim synem. W Ukrainie mieliśmy mieszkanie, dzieci miały własny pokój. Teraz wynajmujemy jeden pokój ze wspólną łazienką i kuchnią. Mieszkamy pod jednym dachem z nieznajomymi. To trudne, ale musimy przetrwać do końca wojny. Jestem przekonana, że prędzej czy później to się skończy i w końcu będziemy mogli wrócić do domu.

Pracuję na dwie zmiany i przez dwa tygodnie w miesiącu dzieci zostają same po południu. Gotują obiad, wiedzą, że muszą odrabiać pracę domową, czytają po ukraińsku, aby pozostać w kontakcie ze swoim ojczystym językiem (mówimy też po ukraińsku w domu), a potem mogą chwilę usiąść w Internecie. Moja córka wie, że kiedy nie ma mnie w domu, musi opiekować się bratem i czuwać nad nim.

Od początku roku szkolnego moja córka zbliżyła się do dwóch dziewcząt: ukraińskiej i polskiej. Często rozmawiają po lekcjach i spotykają się w domu w soboty. Nie mam nic przeciwko, ponieważ wiem, że dzieci w tej trudnej sytuacji szczególnie zasługują na normalne życie.

W zeszłym tygodniu wróciłam z pracy o 22.30. Byłam pewna, że dzieci już śpią, tymczasem na piętrowym łóżku był tylko syn. Byłam przerażony. Zaczęłam dzwonić do mojej córki, ale odrzucała moje telefony. Nie wiedziałam, co robić. Nie miałam pojęcia, gdzie jest i z kim, co robi tak późno. Myślałem, że oszaleję ze strachu.

Moja córka wróciła do domu po północy. Początkowo cieszyłam się, że jest cała i zdrowa, ale potem wpadłam w gniew.

Okazało się, że przyjaciółka córki miała urodziny, a jej rodzice zorganizowali dla niej przyjęcie. Moja córka wiedziała o tym od miesiąca i nic mi nie powiedziała. Jak się później dowiedziałam, sfałszowała nawet mój podpis pod umową powrotu do domu około północy - rodzice dziewczynki poprosili o zgodę podpisaną przez rodziców i zadbali o dostarczenie gości po przyjęciu.

Kiedy mój syn wyszedł z domu w sobotę rano, postanowiłam porozmawiać z córką. Niestety nie widziała nic złego w swoim zachowaniu. Co więcej, krzyknęła, że „jeśli chcę nianię dla mojego syna, muszę znaleźć kogoś innego”. Nie mogłam tego znieść i uderzyłam ją w twarz. Po raz pierwszy w życiu podniosłam rękę na moje dziecko. Córka się przestraszyła. Stała przez minutę ze łzami w oczach i nic nie powiedziała. A potem pobiegła do łazienki.

Kiedy wyszła, jej policzek jeszcze płonął śladem mojego uderzenia. Przytuliłam ją, mimo że sprzeciwiała się i przeprosiłam. Zapewniłam ją, że to się nie powtórzy, a to, co zrobiłam, było nie do przyjęcia. Powiedziała, że zrozumiała i przeprosiła za swoje zachowanie.

Wygląda na to, że wszystko wróciło do normy, rozmawiamy ze sobą jak poprzednio, ale czuję ścianę między nami. Żałuję swojego zachowania i gdybym mogła cofnąć czas, nigdy nie uderzyłbym mojej córki. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ponieważ jestem dorosła i powinnam zachowywać się jak dorosła. Chciałabym, żeby moja córka mi wybaczyła. Czy to możliwe? Co powinnam zrobić, żeby o tym zapomnieć?

Justyna Ryczko, psycholożka z Avigon.pl:

Dziękujemy za podzielenie się swoim problemem. Nie mam wątpliwości, że jest to dla ciebie bardzo trudne, biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znajdujesz Ty i Twoja rodzina. Wojna W Ukrainie zmusiła cię do przybycia do obcego kraju, do obcych i prowadzenia codziennego życia, do którego nie jesteś przyzwyczajona. Samo to może powodować wiele problemów, stresujących sytuacji i buntu związanego z potrzebą przyzwyczajenia się do nowych okoliczności.

Dzieci na nowo szukają siebie, przyjaciół, akceptacji, normalności i stabilności

Ta sytuacja jest trudna dla każdego z was na różne sposoby. Dorosła kobieta, odpowiedzialna za swoje dzieci, jest gotowa chronić ich bezpieczeństwo za wszelką cenę. To zmusiło cię, podobnie jak wiele ukraińskich matek, do przyjazdu do Polski. Jednak ta sytuacja jest szczególnie trudna dla Twoich dzieci. W okresie intensywnego budowania relacji, przyjaźni i tworzenia własnego „ja” zostali wyrwani z bezpiecznego środowiska, które znali. Musiały przyjechać do innego kraju, bez przyjaciół, znajomych i rodziny.

Dla Ciebie dwa lata wojny to ułamek życia. Dla nich, ze względu na wiek, znaczna jego część. To duża różnica. Dlatego nic dziwnego, że znów szukają siebie, przyjaciół, uznania, normalności i stabilności.

W wieku 10 lat dzieci uczą się, co mogą, a czego nie mogą

Edukacja oznacza ustalanie zasad, w tym rozkazów i zakazów. W wieku 10 lat dzieci uczą się, co można, a czego nie można zrobić, co jest dopuszczalne, a co surowo zabronione. Jest to okres, w którym z reguły rodzice są największym autorytetem dla dziecka, wyrocznią, która określa zasady wspólnego życia, w szczególności w domu. W tym wieku dziecko jest bardzo podatne na wpływ rodziców i przestrzega narzuconych zasad.

Rodzice przekazują dziecku swoje przekonania i wartości, a dziecko zwykle chętnie z nimi współpracuje. Ale prędzej czy później nadejdzie czas, kiedy dziecko lub nastolatek próbuje złamać zasady. Jeśli jednak zostały jej zaszczepione z wyprzedzeniem, dziecko nadal będzie o nich wiedziało, jeśli się zepsują. W ten sposób będzie również świadoma konsekwencji ich naruszenia.

Dzieci rzadko są w stanie przewidzieć konsekwencje swoich działań, dla nich ważne jest „tu i teraz”

Twój list świadczy o dobrych relacjach z dziećmi. Dzieci znają zasady, rozumieją, co się dzieje, starają się dostosować swoje życie do nich. A jednak w Twoim liście martwi mnie to, że córka sfałszowała Twój podpis, idąc na przyjęcie urodzinowe nowej przyjaciółki. Czy bała się, że nie zgodzisz się na jej późny powrót do domu? Musiała wiedzieć, że oszustwo wyjdzie na jaw. Dlaczego podjęła to ryzyko bez powiadomienia Cię i bez Twojej zgody?

Twoja córka rozpoczyna okres nastoletniego buntu: „Jestem prawie dorosła!” „Dlaczego mama nie pozwala mi robić tego, co moi przyjaciele mogą?” „Nadal się nie zgodzi!” Być może dlatego Twoja córka sfałszowała Twój podpis i nie powiedziała, że wróci późno. Niestety dzieci w tym wieku rzadko są w stanie przewidzieć konsekwencje swoich działań, dla nich ma znaczenie „tu i teraz”.

W przeważającej części nie analizują swoich pragnień przez pryzmat uczuć innych ludzi, nie skupiają się na kłótniach, ale po prostu skracają drogę, ponieważ jest to łatwiejsze i szybsze. Pomyśl jednak, proszę, dlaczego Twoja córka bała się powiedzieć, że potrzebuje pozwolenia na późny powrót do domu. Nie jest za późno, aby ponownie ustalić lub zmienić zasady w domu, tak by dorastająca córka je znała i zrozumiała. Jednocześnie czuła, że ma tyle wolności, ile powinna mieć nastolatka w tym wieku.

Bicie dzieci to przemoc, a uderzenie ich w twarz jest również upokarzające dla dziecka

Twój list wskazuje, że zdajesz sobie sprawę, że uderzenie córki w twarz jest niedopuszczalne i nic tego nie usprawiedliwia. Nie można zignorować, że bicie dzieci jest przemocą, a uderzenie ich w twarz jest szczególnie upokarzające dla dziecka. Dlatego reakcja twojej córki jest uzasadniona. Istnieją pewne granice, których nie mogą przekroczyć zarówno dziecko, jak i rodzice.

Myślę, że powinieneś ponownie porozmawiać z córką o tej sytuacji, spokojnie i w dwójkę. Jeśli między wami wyrosła niewidzialna ściana, sama nie zniknie. Obie musicie spróbować ją zlikwidować. Powinnaś przeprosić córkę ponownie i obiecać, że to się nie powtórzy.

Powinnaś także wyjaśnić córce, że zawsze może liczyć na Twoje wsparcie i spróbujesz traktować ją jak partnera, ale pod warunkiem, że ona również będzie Cię tak traktować.

„Możesz mi powiedzieć, co chcesz i obiecuję, że zawsze będę o tym myślała. Bez względu na wszystko, lepiej gdy wiem, gdzie jesteś, niż gdy zamartwiam się, że coś ci się stało. Może to wymagać trochę rozluźnienia zasad, ale córka powinna zauważyć, że traktujesz ją jak partnera i znów zaczyna Ci ufać.

Proszę również wysłuchać argumentów córki i nie denerwować się, jeśli odmówi takiej rozmowy. Musi być na to gotowa - nie jest łatwo wrócić do tej sytuacji. Wierzę, że szczera rozmowa i przywrócenie partnerskich zasad pozwolą Ci wrócić do sytuacji, w której obie sobie ufacie, wspieracie się nawzajem i jesteście najbliższymi ludźmi.

Linki do Avigon.pl: https://avigon.pl/

No items found.
Psychologia
porady
Historie uchodźców

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację

Straciłaś najbliższe osoby? Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko? Zacząć żyć w obcym kraju? Nie masz przy sobie bliskich, którym mogłabyś się zwierzyć, prosić o wsparcie? Twoja mama, siostry, przyjaciółki odeszły może na zawsze? Potrzebujesz rady, wsparcia? Daj sobie pomóc. Napisz od nas (redakcja@sestry.eu), a my zadbamy, aby psycholożka lub terapeutka służyły dobrą radą. To może być pierwszy krok, aby skorzystać z pomocy, która ulży w życiu na obczyźnie i pomoże zacząć rozwiązywać problemy.

Drogie Sestry, na początku chciałam podziękować, że jesteście! Bo mogę poczytać o życiu moich rodaków w Polsce, dowiedzieć się, co w kraju. To taki kawałek świata, do którego zapraszacie wspólnie – nas i nasze polskie siostry, ale też braci. Lubię czytać listy, które dostajecie i odpowiedzi psychologów, które są niczym leczniczy plaster na nasze pokiereszowane życie.  

Teraz już wiem, że było to ostrzeżenie

Ja też mam problem. W Polsce była już trzy lata przed wojną. Tutaj znalazła chłopaka Polaka, który ponad trzy lata temu został moim mężem. To była miłość od pierwszego wejrzenia. On pracował na recepcji, a ja przyszłam na rozmowę o pracę. Kiedy wychodziłam poprosił o numer telefonu, na wypadek, gdybym nie dostała tej pracy. Na szczęście przyjęto mnie i od tego czasu jesteśmy nierozłączni.

Marek pochodzi z dużej rodziny. Ma trzech braci i trzy siostry. Są zżyci ze sobą, często się spotykają, pomagają w kłopotach. Bardzo szybko zostałam przedstawiona rodzinie. Jego rodzice są już po 70. Mama urodziła Marka, gdy była już po czterdziestce. Zawsze był oczkiem w głowie mamy. Usłyszałam to od jego rodzeństwa podczas pierwszego spotkania. Wtedy nie zwróciłam na to uwagi, teraz już wiem, że było to ostrzeżenie.

Odnoszę wrażenie, że teściowa mnie jedynie toleruje. Pierwszy z brzegu przykład. Błogosławieństwo rodziców przed wyjściem do kościoła na ślub. Mama pobłogosławiła tylko jego, tak jakby w ogóle mnie tam nie było, jakbym nie klęczała obok niego. Podobnie jest podczas każdej rodzinnej imprezy. Wita się tylko z Markiem, tylko jego pyta, czy mu smakuje, co przygotowała. Ja dla niej nie istnieję. Chciałam się jakoś przypodobać i podczas jednego spotkania zaczęłam pomagać jej w kuchni, znosić talerze, podawać do stołu. I to jej się spodobało. Ona usiadła przy stole ze wszystkimi, a mnie wydawała polecenia, co mam robić, czym się zająć. Sprowadziła mnie do roli kelnerki i chyba tylko w tej roli widzi mnie w swojej rodzinie.

Chciałabym, żeby teściowa zmieniła do mnie nastawienie

Kiedy poskarżyłam się Markowi powiedział, że porozmawia z mamą. I chyba to zrobił, bo podczas kolejnego spotkania już nie chciała mojej pomocy, ale jej nastawienie do mnie się nie zmieniło. Na szczęście mieszkamy osobno. Cieszę się, że mam kochającego męża, który nawet zaproponował, że przestaniemy odwiedzać wspólnie jego rodziców, jeżeli sprawia mi to przykrość. Wiem, że rodzina jest dla niego bardzo ważna i wiem ile znaczy dla niego taki gest. Nie chcę mu sprawiać przykrości, ale chciałabym, żeby teściowa zmieniła do mnie nastawienie.

Nigdy nie miałam odwagi z nią porozmawiać, paraliżuje mnie strach. Obawiam się, że usłyszę słowa, które na zawsze nas poróżnią. Co mogłabym zrobić, aby przekonać ją do siebie? Jestem pewna, że każda inna kobieta na moim miejscu, byłaby traktowana podobnie. Przecież stała się najważniejsze dla jej ukochanego syna. Wydaje mi się, że po takim czasie teściowa powinna już zrozumieć, że Marek ułożył sobie życie i widzi przecież, że jest szczęśliwy. Co z nią jest nie tak? A może ja za dużo wymagam?

 

Yana Malytska: psycholog, psychologdzieci i młodzieży, pedagog. Udziela wsparcia online na Avigon.pl:

Droga Czytelniczko, czym jest małżeństwo? Związek między dwoma osobamipłci odmiennej, zawarty zgodnie z obowiązującym prawem, pociągający za sobąpewne wzajemne prawa i obowiązki, ustalone w przepisach i zwyczajach. Jeszczeraz powiem „między dwoma”, tutaj już niema mamy, taty tutaj jesteście tylko Wy.

Nie możesz nastawić męża przeciwko mamie

Z Twoich słów wynika, że między wami nie ma kłótni, u was wszystko jest w porządku. W rodzinie jest miłość i wszystko jest dobrze. To jest najważniejsze. Jeszcze jednym bardzo dobrym plusem jest to, że wymieszkacie osobno, nie musicie się spotykać codziennie. 

W waszym piśmie jest napisane że mama już jest po70. Człowieka w takim wieku ciężko przekonać, zmienić jego zdanie, zmienić jego stronę widzenia na inny faktor. Tu nie jest mowa tylko o tym, że Twój mąż jest ulubionym synem mamy, ale i to, że on był przy mamie więcej niż 30 lat.

Jeśli chcesz, żeby w waszej rodzinie było wszystko nadal dobrze, nie możesz nastawiać negatywnie męża przeciwko mamie i postarać się przy rodzinnych spotkaniach zawsze pokazywać się z lepszej strony.  Tylko w ten sposób uda ci się być najlepszą synową i najlepszą żoną dla swojego męża. Bo jak tylko zaczniesz mówić negatywnie o teściowej, to wszystko może odbrócić się przeciwko wam. Może zmusić męża do zastanowienia się nad waszymi relacjami. Ale tej sytuacji trzeba działać tylko z miłością, tylko dobrym słowem i wtedy dobro będzie na waszej stronie. Trzeba być mądrą, żeby ocalić waszą rodzinę.

Teściowa nie jest zobowiązana kochać wszystkich wokół siebie

Co z nią nie tak? Na takie pytanie nie ma odpowiedzi. Dlatego, że każdy z nas ma swoje wady i zalety. I nie da się pokochać każdego człowieka. Ona kocha nad życie swoje dzieci i nie jest zobowiązana kochać wszystkich wokół siebie.

Tak samo i z Twojej strony. Kochasz bardzo męża, ale nie jesteś zobowiązana lubić jego mamy. Z Twojej strony musi być tylko szacunek do jego mamy, dlatego że ona go urodziła i teraz masz takiego wspaniałego męża. Nie można wymagać od obcego człowieka na siłę szacunku, nie można mu się narzucać. I to bez względu na to kim ten człowiek jest.

 

Link do Avigon.pl: https://avigon.pl/

Link do strony eksperta: https://avigon.pl/ specjalista/yana-malytska

20
хв

Co zrobić, żeby teściowa się do mnie przekonała? Zależy mi na dobrych relacjach

Sestry

Straciłaś najbliższe osoby? Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko? Zacząć żyć w obcym kraju? Nie masz przy sobie bliskich, którym mogłabyś się zwierzyć, prosić o wsparcie? Twoja mama, siostry, przyjaciółki odeszły może na zawsze? Potrzebujesz rady, wsparcia? Daj sobie pomóc.

Napisz od nas na adres mail redakcja@sestry.eu, a my zadbamy, aby psycholożka lub terapeutka służyły dobrą radą. To może być pierwszy krok, aby skorzystać z pomocy, która ulży w życiu na obczyźnie i pomoże zacząć rozwiązywać problemy.

Mój partner długo unikał zbliżenia, a dla mnie seks jest ważny

Od ponad roku jestem w związku z Polakiem, zaznaczam to, choć dla mnie w relacjach damsko-męskich narodowość nie ma znaczenia. Od początku pobytu w Polsce żyło mi się dobrze, po prostu zmieniłam miejsce pobytu, jak to się robi w życiu. Moi rodzice zginęli w wypadku, nie mam rodzeństwa, więc łatwo było mi zacząć nowe życie.

Przyznaję, że odcięłam się od wojny. Nie czytałam i nie czytam wiadomości, jak spotykam się z ukraińskimi znajomymi, to unikam tego tematu. Odkąd straciłam rodziców staram się nie przyswajać złych wiadomości, boję się o swoją psychikę, nie chcę jej obciążać, wypieram złe wiadomości. Może to źle, ale tak łatwiej radzić mi sobie z życiem.

Wracając do mojego partnera, na początku wszystko układało się dobrze. Byliśmy sobą zauroczeni, były, jak to mówią Polacy, motyle w brzuchu. Mój partner długo unikał zbliżenia, a dla mnie seks jest ważny. Kiedy wylądowaliśmy w łóżku, z mojej inicjatywy, mimo że to był nasz pierwszy raz, wszystko trwało szybko i krótko.

Byłam trochę zawiedziona, ale wytłumaczyłam sobie, że to nasz pierwszy raz, nie znamy swoich potrzeb, stres jak wypadniemy itd. Niestety, kolejne zbliżenia także ja musiałam inicjować. Było podobnie – szybko i krótko.

Partner jest dla mnie bardzo dobry, wyręcza mnie nawet w domowych obowiązkach. Jest romantyczny, przynosi kwiaty bez okazji, okazuje czułość. Ale seks jest beznadziejny. Z fragmentów rozmów o jego przeszłości i dwóch partnerkach, które miał do tej pory - ja jestem trzecia – wnioskuję, że to on był porzucany i seks nigdy nie był dla niego na pierwszym miejscu.

Staram się w łóżku, nie leżę jak kłoda

Jego wcześniejsze dziewczyny odchodziły po około roku znajomości. Powiem szczerze, że też się nad tym zastanawiam. Staram się w łóżku, nie leżę jak kłoda. Zawsze jest seksowna bielizna, fajna atmosfera, ale dla niego to bywa za mało. Niekiedy muszę się nieźle napracować, aby miał erekcję i w kilka sekund skończył się nasz stosunek.

Coraz bardziej przekonuję się, że ma problem z erekcją i unika tego tematu. Po seksie od razu idzie do łazienki, tak, jakby przed chwilą nic szczególnego się nie wydarzyło. Nie ma przytulania, pocałunków, tak jakby chciał najszybciej o tym zapomnieć. Mam wrażenie, że on czuje moje rozczarowanie, ale unika rozmowy. Szczerze, sama nie wiem, jak poruszyć ten temat? Jak jemu i nam przy okazji pomóc?

Dorota Kostrzewa, psycholożka, prowadzi praktykę na platformie Avigon.pl:

Szanowna Czytelniczko, bardzo mi przykro z powodu pani rodziców. Rozumiem, że temat wojny jest tematem bardzo trudnym, który mógłby także poruszyć w pani wspomnienia dotyczące wypadku rodziców.

Wracając do pani związku, bo tego dotyczy głównie list. Napisała pani, że seks jest dla Pani ważny, więc jakkolwiek partner byłby dla pani dobry, romantyczny i czuły nie zastąpi to pani sfery seksualnej. Nic więc dziwnego, że jest pani zaniepokojona sytuacją.

Pyta pani jak poruszyć ten temat. Na pewno poruszyć go trzeba i otwarta, szczera rozmowa oparta na bezwarunkowym szacunku, akceptacji i zrozumieniu jest kluczem do rozwiązania sytuacji.

Warto się do takiej rozmowy wcześniej dobrze przygotować: Wybierz odpowiedni moment. Nie chodzi o to, aby czekać na moment idealny, ale dobrze byłoby wybrać taki czas, w którym oboje będziecie mogli porozmawiać bez pośpiechu i prywatnie, aby nikt wam nie przeszkadzał.

Doceń swojego partnera

Przed rozmową warto zastanowić się, co pani ceni w swoim partnerze, za co go pani podziwia, co pani w nim lubi, dlaczego relacja z nim jest dla pani ważna i właśnie od tego zaczęłabym rozmowę.

Podziel się swoimi obawami

W tym miejscu warto powiedzieć o swoich obawach, np. o tym co pani napisała w liście, że nie do końca pani wie, jak poruszyć ten temat, że czuje się pani niekomfortowo, że obawia się pani reakcji partnera, ale mimo to zdecydowała się pani poruszyć tę kwestię, bo życie seksualne jest dla pani ważne.

Wyraź swoje potrzeby bez oskarżania i wysnuwania interpretacji na temat niepowodzeń partnera

Ważne, aby powiedziała pani o swoich potrzebach seksualnych, bez oskarżania i oceniania partnera. np. potrzebuje pocałunków i przytulenia, po zbliżeniu, bo wtedy czuję się kochana, lubię takie i takie rodzaje pieszczot, sprawia mi przyjemność, gdy etc. etc.

W tym momencie zamiast wysnuwania swoich opinii i interpretacji na temat przyczyn niepowodzeń po stronie partnera dobrze jest zadać mu pytanie otwarte np. Co podoba ci się w naszym życiu seksualnym? Co mogłabym zrobić inaczej, abyś czerpał z tego przyjemność? Opowiedz mi o swoich potrzebach etc.

Zdania do rozmowy, które podałam, stanowią jedynie przykłady, aby zilustrować w jakim tonie mogłaby się odbyć taka rozmowa, na co zwrócić uwagę i jakie są jej kluczowe elementy. Absolutnie moim celem nie jest narzucanie konkretnych sformułowań.

Empatia, zrozumienie i cierpliwość

Bardzo ważne jest, aby w takiej rozmowie wykazać się empatią, otwartością na odmienne perspektywy, cierpliwością i chęcią poznania siebie nawzajem. Warto pamiętać, że partner również może czuć się niekomfortowo w tej rozmowie.

Dlaczego tak ważna jest cierpliwość? Ponieważ jedna rozmowa może nie sprawić, że wasze życie seksualne od jutra będzie satysfakcjonujące. Zmiany mogą wymagać czasu. Może także okazać się, że partner będzie potrzebował czasu i nie będzie w stanie przy pierwszej próbie podjęcia tematu rozmawiać o tym otwarcie. Być może okaże się, że warto udać się do specjalisty np. seksuologa lub rozważyć terapię par, jeśli rozmowy zakończą się niepowodzeniem.

Link do Avigon.pl: https://avigon.pl/

Link do strony psychologa: https://avigon.pl/ specjalista/dorota-kostrzewa

20
хв

Jestem przekonana, że mój partner ma problem z erekcją, ale unika tego tematu

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Majówka 2024: ile będzie długich weekendów w maju w Polsce

Ексклюзив
20
хв

Jak nie stać się ofiarą mafii taksówkarskiej w Warszawie

Ексклюзив
20
хв

Małgorzata Wosińska, antropolożka: Powrót zaczyna się tam, gdzie człowiek wybiera życie. Nawet w miejscu masowych grobów

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress