Exclusive
20
min

Lwowskie croissanty schodzą jak gorące bułeczki. Dlaczego warto inwestować w ukraińskie franczyzy za granicą?

Znalezienie stabilnej pracy i przyzwoitych zarobków to poważne wyzwanie, przed którym stoją ukraińscy uchodźcy za granicą. Wejście na ścieżkę przedsiębiorczości jest dobrym rozwiązaniem tego problemu, zwłaszcza jeśli model biznesowy jest już sprawdzony. Ale jest też ryzyko.

Anastasija Nowicka

Lwowskie rogaliki cieszą się coraz większą popularnością w Warszawie Zdjęcie: materiały prasowe

No items found.

Ukraińskie franczyzy za granicą: możliwości i wyzwania

Ukraińskie firmy franczyzowe po 24 lutego 2022 roku zaczęły aktywnie rozwijać się za granicą, a trend ten będzie się utrzymywać w 2024 roku jest przekonany Roman Kyrylovych, współzałożyciel firmy konsultingowej Franch, założyciel Franch AI.

Jednocześnie identyfikuje trzy główne wyzwania, przed którymi stoją przedsiębiorcy na drodze do sukcesu.

Po pierwsze, franczyzodawcy, którzy już otworzyli działalność w innych krajach, muszą w tym roku umocnić swoją pozycję na rynku i zrozumieć główne wektory dalszego rozwoju swojego modelu biznesowego.

"Przedsiębiorcy muszą zrozumieć jak działa biznes w danym kraju, jak działają procesy prawne, co należy dostosować w firmie, aby uruchomić nowe franczyzy itp. Jest to ważne, ponieważ każda branża ma swoje indywidualne cechy" - mówi Roman Kyrylovych.

Na przykład, jeśli mówimy o ukraińskiej firmie spożywczej, przedsiębiorca powinien częściowo zmienić menu, aby uwzględnić gusta lokalnych konsumentów. A jeśli chodzi o ukraiński sex shop, na ogół wybór produktów intymnych pozostanie standardowy.  

Po drugie, zdaniem eksperta, ukraińscy przedsiębiorcy powinni przenieść swoje franczyzy za granicę. Takie modele biznesowe mogą być interesujące dla innych Ukraińców mieszkających w tych krajach. To właśnie oni są gotowi zostać franczyzobiorcami.

Według Kyrylovycha, firmy franczyzowe z Ukrainy wolą współpracować z ukraińskimi partnerami, ponieważ są oni obeznani z markami, łatwo znajdują wspólny język i mają do siebie zaufanie. Rozpoczęcie działalności z obcokrajowcami jest trudniejsze.

"Oczywiście obcokrajowcy będą ostrożniej podchodzić do ukraińskich franczyz. Nie znają naszego lokalnego biznesu, nie rozumieją naszych modeli biznesowych. Sytuacja może się zmienić, gdy ukraińskie firmy franczyzowe staną się znane za granicą. Ale to wymaga czasu" - wyjaśnia Kyrylovych.

Po trzecie, trzeba przetrwać pierwszy rok po uruchomieniu franczyzy. Nie jest to łatwe.

Obcy kraj oznacza inne reguły gry, a konkurencja jest często ostra.

"To właśnie pierwszy rok jest kluczowy dla każdej firmy rozpoczynającej działalność, ponieważ sprawdza on trwałość i efektywność danego modelu biznesowego" - podkreśla ekspert.

Popularne obszary i wartość franczyzy

Według Romana Kyrylovycha, w tym roku największy popyt będzie na franczyzy w sektorach gastronomicznym i usługowym. "Dlaczego będzie to interesujące? Odpowiedź jest prosta: w Europie Ukraińcy tęsknią za naszymi usługami" – wyjaśnia ekspert.

Wśród potencjalnych liderów za granicą ekspert wyróżnia takie firmy: Multi Cook (projekt Galia Baluwana), Nova Poshta, Rozetka i Lviv Croissants. Jednocześnie zauważa, że w Ukrainie jest obecnie wiele innych młodych i obiecujących projektów.

Lwowskie rogaliki cieszą się coraz większą popularnością w Warszawie Zdjęcie: materiały prasowe

Kyrylovych zaznacza, że franczyza nie jest tanią sprawą. Na początek trzeba zainwestować około 40-60 tys. euro, a zwrot z takiej inwestycji wynosi co najmniej 2-3 lata. "Musisz więc spodziewać się, że to długa gra" – dodaje rozmówca.  

Ukraiński biznes franczyzowy rozwija się obecnie najbardziej aktywnie w tych krajach europejskich, w których mieszka wielu Ukraińców, takich jak Polska, Czechy, Hiszpania itp. Za granicą najbardziej obiecującymi rynkami są Stany Zjednoczone i Kanada.

"Ogólnie rzecz biorąc, franczyzę można uruchomić w każdym kraju UE, w którym mieszka wielu Ukraińców. Wyjątkiem mogą być Niemcy, ponieważ bardzo trudno jest tam prowadzić mały i średni biznes" - mówi współzałożyciel firmy doradczej Franch.

Inwestowanie we franczyzę: od czego zacząć?

Roman Kyrylovych przygotował kilka rekomendacji dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił w przedsiębiorczości za granicą i zostać franczyzobiorcą.

Roman Kyrylovych, współzałożyciel firmy konsultingowej Franch, założyciel Franch AI

Franczyza to nie inwestycja, ale konieczność pracy 24/7

Istnieje błędne założenie, że kupując firmę, można nic nie robić i po prostu otrzymywać miesięczny dochód pasywny. W rzeczywistości, gdy dana osoba kupuje franczyzę, tak naprawdę kupuje pracę non-stop..

"Musisz czuć się jak klasyczny przedsiębiorca rozpoczynający nowy biznes. Chociaż w przypadku franczyzy jest to oczywiście nieco łatwiejsze: istnieje już jasny i sprawdzony model biznesowy. Jeśli franczyzobiorca jest gotowy do ciężkiej pracy i rozwijania biznesu, szanse na sukces są bardzo wysokie" - uważa ekspert.

Wybierz franczyzę, którą naprawdę lubisz

Z obserwacji eksperta wynika, że osoby kupujące franczyzę często pracują nad tym projektem z całą rodziną. Dlatego przed podjęciem decyzji, w jaki biznes zainwestować, należy porozmawiać z rodziną i przyjaciółmi, aby upewnić się, że wszyscy są zainteresowani.

Також варто врахувати освіту та професійні навички членів родини. Приміром, хтось добре орієнтується у менеджменті, а хтось — гарно готує. Такі деталі допоможуть підійти до вибору франшизи практично та розсудливо, що, в результаті, сприятиме успіху справи.

Inwestycja we franczyzę powinna ograniczać się do kwoty, którą jesteście w stanie stracić w przypadku niepowodzenia.

Rozpoczęcie jakiejkolwiek działalności zawsze wiąże się z dużym ryzykiem. Dlatego nie warto dokonywać takich inwestycji z ostatnich oszczędności, inwestując tylko tyle pieniędzy, ile psychicznie jesteśmy gotowi stracić. Praktyka pokazuje, że sukces odnoszą tylko ci przedsiębiorcy, którzy potrafią zachować zimną krew" - mówi Roman Kyrylovych.

Dowiedz się wszystkiego o doświadczeniach przedsiębiorców w Ukrainie

Przed zakupem franczyzy w celu rozpoczęcia działalności w UE należy porozmawiać z przedsiębiorcami, którzy działają w ramach tego programu w Ukrainie. Ich doświadczenie jest bardzo cenne i pomoże zrozumieć perspektywy i wyzwania związane z potencjalnym biznesem. Oczywiście prowadzenie biznesu na Ukrainie i w Europie to często zupełnie inna gra. Jednak, jak podkreśla Kyrylovych, otwieranie franczyz za granicą, zwłaszcza w UE, jest wciąż niezbadaną ścieżką dla Ukraińców.

"Jak dotąd w Europie jest niewielu ukraińskich franczyzobiorców, więc wyzwania na starcie mogą być bardzo duże i nieoczekiwane. Dlatego też, jeśli dana osoba jest gotowa podjąć ryzyko, musi wziąć pod uwagę wiele szczegółów. Takie podejście pomoże Ukraińcom stać się przedsiębiorcami odnoszącymi sukcesy za granicą i kontynuować rozwój ukraińskiego biznesu na rynkach światowych" - przekonuje Roman Kyrylovych.

No items found.
Biznes
Pieniądze

Має дві вищі освіти — з журналістики та міжнародної економіки. Закінчила курс «Економіка, ринки та аналіз даних» Центру удосконалення економічної журналістики при Київський школі економіки. Досвід в журналістиці біля 20 років. Працювала у газеті «Сегодня», в інтернет-виданні «Обозреватель», на телеканалі СТБ.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Анна Зоря, юристка, бізнес, Польща, Україна

Anna Zorya: Kiedy zaczęła się wojna na pełną skalę, w ogóle nie chciałam nigdzie wyjeżdżać. Ale dla dobra moich dzieci musiałam, bo one się bardzo bały. Na szczęście wyjechaliśmy na czas, już po tygodniu od rozpoczęcia inwazji byłam z mamą i dwójką dzieci w Polsce.

Joanna Mosiej-Sitek: Dlaczego wybrałaś Polskę?

Jako dziecko i później nastolatka często bywałam w Polsce. Moi rodzice mieli bliskich przyjaciół w Świdniku, niedaleko Lublina. Często spędzaliśmy u nich wakacje. Już wtedy mówiłam całkiem dobrze po polsku. Więc Polska kojarzyła mi się z krajem dzieciństwa. Wiedziałam, że to kraj bliski mi pod względem temperamentu i ducha. I muszę przyznać, że się nie pomyliłam. Polska przyjęła nas z otwartymi ramionami. Dała nam wszelkie możliwości, by czuć się bezpiecznie. Mój wówczas siedmioletni syn pewnego dnia po przyjściu ze szkoły powiedział: „Jestem z Ukrainy, a mój najlepszy przyjaciel jest Polakiem. Ale skoro ja już tak dobrze mówię po polsku, to może ja też jestem już Polakiem?”

I co mu odpowiedziałaś?

Powiedziałam: Nie, nie, nie jesteś. Pewnie pomyślał tak też dlatego, że w międzynarodowej szkole, do której chodzi, pani na lekcji polskiego dzieliła dzieci na te, które są native speakerami, i te, dla których polski to język obcy. Mojego syna przydzieliła do pierwszej grupy, bo tak dobrze, bez akcentu mówi po polsku. Powiedziałam do nauczycielki: „Przepraszam. Mój syn nie jest Polakiem”. Była bardzo zaskoczona. To wszystko oznacza, że mój syn jak i moja rodzina bardzo się dobrze czuje w Polsce. Oczywiście w domu mówimy po ukraińsku, bo chciałabym, żeby syn nie zapomniał języka ojczystego i wiedział, gdzie są jego korzenie. Ale cieszę się, że tak dobrze się zaaklimatyzował.

W ogóle uważam, że relacje pomiędzy naszymi krajami są wyjątkowe. Nadal. Również te biznesowe

Co masz na myśli?

Do lutego 2022 byłam partnerem w dużej ukraińskiej kancelarii prawniczej, gdzie zajmowałam się inwestycjami korporacyjnymi w Ukrainie. Uwielbiałam swoją pracę. Po przyjeździe do Polski miałam dużo szczęścia. Spotkałam fantastycznych ludzi, którzy naprawdę mocno wspierali Ukrainę. Docenili mnie i moje doświadczenie i tak zostałam partnerem w kancelarii prawnej Rymarz Zdort Maruta. To jedna z najlepszych kancelarii prawniczych w Polsce i jestem bardzo szczęśliwa, pracując dla niej, bo mogę prowadzić sprawy prawne związane z Ukrainą. Kieruję tzw.  Ukrainian Desk, który zajmuje się ukraińskimi projektami. Staramy się pomagać ukraińskim biznesom rozwijać się w Polsce, a polskim biznesom szukać ciekawych inicjatyw w Ukrainie. I codziennie mam okazję obserwować jak ta współpraca się rozwija.

Panel Ukrainian PE & VC Summit 2024 moderuje Anna Zorya. Zdjęcie: archiwum prywatne

Stąd pomysł na konferencję?

Tak, byłam jedną z inicjatorek pierwszej konferencji private equity i venture capital, która odbyła się w marcu w Warszawie. Uwielbiam Polskę, spotykają mnie tu tylko dobre rzeczy i bardzo zależy mi na współpracy biznesowej między naszymi krajami. Marzyłam o tym od dawna, żeby zrobić polsko-ukraińskie wydarzenie, żeby pokazać, że na współpracy oba kraje mogą skorzystać i że więcej nas łączy niż dzieli. Bardzo się cieszę, że konferencja się odbyła. Nosiłam w sobie tę ideę od dawna. I wiem, że to nie było ostatnie takie wydarzenie, że będą kolejne.

Dlaczego?

Bo już teraz są polscy inwestorzy, którzy szukają ciekawych inicjatyw, okazji do wejścia do Ukrainy. Mamy na uwadze takie projekty, które polscy inwestorzy chcą realizować w naszym kraju. Z drugiej strony, ukraińscy inwestorzy i ukraiński biznes szukają miejsca dla siebie w Polsce. To ukraińskie firmy, które albo ucierpiały w wyniku wojny, są lub były zlokalizowane na obszarach dotkniętych działaniami wojennymi, albo chcą się rozwijać i wchodzą na rynek europejski. I bardzo często to wejście odbywa się właśnie przez Polskę.

Weźmy na przykład biznes związany ze szkołami w Ukrainie – Study UA. Przed wojną działali głównie w Ukrainie, obecnie mają szkoły zagranicą, w tym jedną w Polsce. Albo Bob Snail, firma produkująca naturalne cukierki, bardzo popularne wśród dzieci w Ukrainie. Obecnie otwierają swoje sklepy w centrach handlowych. Wiele ukraińskich biznesów przeniosło swoją działalność do Polski.

Kiedy idę ulicą w Warszawie i słyszę język ukraiński, widzę ukraińskie kawiarnie lub restauracje, które znam dobrze z Ukrainy, jestem zachwycona
20
хв

Anna Zorya: Uwielbiam Polskę, spotykają mnie tu tylko dobre rzeczy

Joanna Mosiej-Sitek
kobiety, rynek pracy, Polska, Ukraina

Wnioski płynące z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego "Sytuacja kobiet w Polsce z perspektywy społeczno-ekonomicznej" z jednej strony napawają optymizmem, pokazując, jak wiele zmieniło się w postrzeganiu i udziale kobiet (także) w gospodarce w ostatnich 20 lat, z drugiej jednak zmuszają do refleksji i działania. Bo mimo, że udział kobiet chociażby w rynku pracy jest coraz większy, a luka płacowa zminejsza się, do pełnej równości dużo nam jeszcze brakuje, co widać chociażby we wskaźnika aktywności zawodowej kobiet i płacach.

Pracują i/albo wychowują

Raport rzuca nowe światło na sytuację wszystkich kobiet w Polsce, także migrantek i uchodźczyń, którym z oczywistych powodów jest trudniej od tych kobiet, które pochodzą z Polski i tu mieszkają. Dzieje się tak choćby z powodu bariery językowej, a w przypadku tych kobiet, które z dziećmi przyjechały do Polski po agresji Rosji na Ukrainę, także dlatego, że podjęcie pracy kolidowałoby z opieką nad dziećmi, zwłaszcza tymi do trzeciego roku życia. Często wskazują ten powód braku aktywności zawodowej.

Przyjechały tu z dziećmi, często zmuszone do podejmowania pracy znacznie poniżej kwalifikacji i oczekiwań, przede wszystkim z powodu bariery językowej, ale też z jedną, podstawową motywacją: zapewnić byt sobie i dzieciom. To dlatego wiele z nich, szczególnie tych zatrudnionych w szarej strefie, nie zgłasza niestosownego, dyskryminacyjnego traktowania ze strony pracodawców. Boją się utraty pracy.

Zdjęcie: Shutterstock

Ukraińcy - ponad połowa cudzoziemców w Polsce

W 2021 roku Ukraińcy i Ukrainki stanowili 57 proc. ogółu osiedlających się w Polsce cudzoziemców. Liczba obywateli i obywatelek Ukrainy posiadających ważne zezwolenia na pobyt w Polsce wynosiła wtedy 300 tys. osób. Samych kobiet było 138 tys. – stanowiły  46 proc. tej wielotysięcznej grupy. Obecnie, jak wynika z cytowanych w raporcie danych z kwietnia 2023 roku, 443 tys. kobiet w wieku powyżej 18 lat ma status cudzoziemca UKR w związku z konfliktem w Ukrainie. Kobiet w wieku 19-64 lata jest 384 tys.

Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że ubezpieczonych jest 347 tys. kobiet, najwięcej w wieku 35-39 lat i 40-44 lata

"Należy zauważyć, że na podstawie tych danych nie możemy określić, jaki jest wskaźnik zatrudnienia uchodźczyń z Ukrainy. Po pierwsze, dane ZUS uwzględniają zarówno uchodźczynie, jak i te Ukrainki, które mieszkają w Polsce od dawna. A po drugie, nie obejmują one wszystkich rodzajów zatrudnienia, m.in. pracy w rolnictwie" - podkreślają autorzy i autorki raportu.

Dyskryminacja i przemoc

Z kolei według CASE oraz CARE International in Poland w  kraju jest ponad 100 tys. migrantek i uchodźczyń, które zajmują się polskimi domami. Opiekują się dziećmi, osobami starszymi, gotują, sprzątają, piorą, prasują. Zdecydowana większość pracuje "na czarno", a to oznacza nie tylko brak ubezpieczenia, ale także nieznajomość przysługujących im praw. Ponad 60 proc. zatrudnionych w polskich domach Ukrainek przyznało, że doświadczyło złego traktowania, dyskryminacji i przemocy. Zwykle nie zgłaszają tych przypadków - boją się utraty pracy, często jedynego źródła utrzymania dla całej rodziny, ale też nie wiedzą, gdzie mogą uzyskać pomoc.

Wśród tych kobiet, które pracują legalnie, najwięcej znalazło zatrudnienie w sektorze administracji oraz działalności wspierającej. To ponad 340 tys. kobiet

Kolejnymi branżami, w których zatrudnienie znalazło wiele kobiet: przetwórstwo przemysłowe – 63 tys.; handel hurtowy i detaliczny oraz naprawa pojazdów – 34 tys.; działalność związana z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi – 33 tys.

Przedsiębiorczynie

W 2022 r. powstało ponad 6,5 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych prowadzonych przez ukraińskie kobiety, co stanowiło 41 proc. nowo powstałych ukraińskich podmiotów tego typu. Zwykle zakładają firmy określane jako "pozostała działalność usługowa". Aż 89 proc. to fryzjerstwo i inne usługi kosmetyczne. Kolejną popularną branżą jest informacja i komunikacja; zajmują się przede wszystkim działalnością związaną z oprogramowaniem i doradztwem w zakresie informatyki. Blisko 10 proc. firm zakładanych przez kobiety stanowi działalność w zakresie administrowania i działalność wspierająca. W tej branży niemal co trzecia firma (30 proc.) zajmuje się niespecjalistycznym sprzątaniem budynków i obiektów przemysłowych. Kolejna sekcja, która stanowi ponad 7 proc. udziału w firmach zakładanych przez ukraińskie kobiety, to zakwaterowanie i gastronomia, tu Ukrainki przede wszystkim zakładają firmy związane z gastronomią. 7 proc. firm założonych przez Ukrainki prowadzi działalność profesjonalną, naukową i techniczną.

Zdjęcie: Shutterstock

Podatki większe niż pomoc

Z raportu Deloitte zleconego i sfinansowanego przez UNHCR wynika, że w 2023 roku ukraińscy migranci i uchodźcy wnieśli do gospodarki 0,7-1,1 proc. PKB. "Ostatnie dwa lata pokazały, że na wiele sposobów uchodźcy mogą wnieść pozytywny wkład w społeczeństwo, gdy tylko otrzymają szansę. W Unii Europejskiej uchodźcy z Ukrainy mają dostęp do wsparcia społecznego, ale także do rynku pracy. Szczególnie pozytywnie wyróżnia się Polska. Pozytywne doświadczenia zdobyte tutaj mogą służyć jako przykład dla wielu innych sytuacji związanych z uchodźcami" - komentowała wyniki badania Julia Patorska z firmy Deloitte.

Uchodźcy z Ukrainy pozostający w Polsce jako pracownicy, przedsiębiorcy, konsumenci, i podatnicy, wnieśli do polskiej gospodarki 0,7-1,1% PKB w 2023 roku

- Podatki wpłacone przez uchodźców sięgnęły 10-14 mld zł w 2022 i kolejnych 15-20 mld zł w 2023, czyli więcej niż wydatki państwa na początkową pomoc - zaznacza Rafał Trzeciakowski, senior consultant.

Pracuje co druga

Te dane pokrywają się z wnioskami płynącymi z innego raportu, przygotowanego przez Interdyscyplinarne Laboratorium Badań Wojny w Ukrainie przy Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Z badań prowadzonych na przełomie przełomie października i listopada 2023 r. wynika, że tylko co druga Ukrainka w Polsce pracuje. 63 proc. – w Polsce, 23 proc. – zdalnie na Ukrainie, zaś 8 proc. – w innym kraju. Zaledwie 1/3 z respondentek miała pracę zgodną z kwalifikacjami. 16 proc. wskazywało, że nie podejmuje pracy ze względu na konieczność opieki nad małymi dziećmi. W poszukiwaniu pracy największym problemem są problemy językowe (77 proc.), niskie płace, nieuznanie dypolomu i konieczność pracy poniżej kwalifikacji. 45 proc. pytanych przez badaczy kobiet zna język polski, a 20 proc. rozumie język, ale nie potrafi się  nim się porozumiewać.

Ale, jak zaznaczał w jednym z wywiadów dr hab. Prof. UKEN Piotr Długosz, szef grupy badawczej, „od czasu poprzedniego badania uchodźczynie wojenne się usamodzielniły, mieszkają w wynajmowanych mieszkaniach, lepiej znają język polski i pracują i bardziej aktywnie walczą z problemami psychicznymi, które się często pojawiają“.

Na ważny aspekt w rozmowie z Polskim Radiem uwagę zwróciła Ewa Gawlik, ekpertka rynku pracy. „Jeszcze przed wybuchem wojny Polska była dla Ukraińców krajem pierwszego wyboru jeśli chodzi o poszukiwanie pracy. Wtedy przyjeżdżały do nas osoby, które chciały dorobić i albo potem wrócić do rodziny, albo wynająć mieszkanie i ściągnąć ją do siebie. To byli pracownicy bardzo odpowiedzialni, bo zależało im, żeby zarobić pieniądze. Inaczej jest w przypadku osób, których wojna zmusiła do opuszczenia kraju. Oni przyjechali do nas i tu pracują, bo nie mają innego wyjścia. Dla części z nich zawody, które wykonują są uwłaczające i często poniżej ich kompetencji i wykształcenia“ – komentowała, podkreślając przy okazji, że osoby z Ukrainy to „dobrzy pracownicy, zaangażowani i wykonujący powierzone im zadania“. Podkreślają, że „są wśród nich wybitni spejcaliści, którzy w Polsce piastują wysokie stanowiska w różnych branżach“.

20
хв

Ukrainki są aktywne na polskim rynku pracy

Anna J. Dudek

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Відкриття салону краси в Польщі: які є підводні камені?

Ексклюзив
20
хв

Prof. Sawczenko: Jak zakończyć wojnę? Zakomunikować Putinowi, że za każdy jej dzień miliard dolarów z aktywów Rosji trafi do Ukrainy

Ексклюзив
20
хв

Ukraiński ekonomista: Po wojnie Ukraina będzie mieć swój cud gospodarczy

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress