Drogie redaktorki Sestr,
Dziękuję, że w swoich artykułach poruszacie tematykę wychowania dzieci – a w szczególności dziękuję za napisanie o tym, jak rozmawiać z nimi o wojnie. Przy okazji chcę się podzielić problemem, który mam w rodzinie.
<span class="teaser"><img src="https://assets-global.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/661fc871a74ca63b5c9e427e_prawda-ukr-poziom.jpg">Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie?</span>
Wyjechałam do Europy 5 miesięcy po rozpoczęciu wojny z moją 6-letnią córką. Jesteśmy z Kijowa. Od lutego do lata 2022 roku mieszkałyśmy z przyjaciółmi we Lwowie, czekając na szybki koniec wojny. Ale pociski leciały również na zachodnią Ukrainę i zdecydowałam, że będzie bezpieczniej dla dziecka, jeśli poczekamy na zwycięstwo w Polsce. Mieliśmy przyjaciół pod Warszawą i zdecydowaliśmy się na tymczasową przeprowadzkę. W Kijowie moja córka uczyła się polskiego, więc kiedy we wrześniu rozpoczęła drugą klasę w polskiej szkole, szybko się zaaklimatyzowała i poznała nowych przyjaciół. Bardzo spodobało jej się też nasze małe wynajęte mieszkanie z ogródkiem. Oczywiście tęsknimy za domem i rodziną i czekamy na powrót do domu i naszego zwykłego życia. Ale tutaj moje dziecko jest bezpieczne, może uczyć się w spokoju i nie musi się ukrywać z powodu alarmów przeciwlotniczych.
Chociaż przebywamy za granicą, nadal odczuwamy traumę wojny. Dwukrotnie doświadczyłyśmy utraty domu (najpierw w Kijowie, a następnie we Lwowie), spędziłyśmy wiele godzin w schronach. Oczywiście byłam zszokowana przerażającymi wiadomościami o okrucieństwach popełnianych przez armię rosyjską na tymczasowo okupowanych terytoriach i zabijaniu cywilnych Ukraińców przez rosyjskie rakiety. O ile jednak dorosły jest w stanie to wszystko ogarnąć, przeanalizować, to uważam, że dziecko nie powinno dźwigać takiego ciężaru. Od pierwszych dni wojny starałam się chronić moją córkę przed niepotrzebnymi informacjami. Kiedy leciały rosyjskie rakiety, mówiłam jej, że to ćwiczenia naszego wojska, wiadomości oglądałam w łazience przy zamkniętych drzwiach i odkręconej wodzie, a czytając o wydarzeniach na smartfonie, nie pokazywałam, że się martwię, i ukrywałam łzy
Oczywiście tłumaczyłam dziecku, że trwa wojna i zostaliśmy zaatakowani przez Rosjan, ale cały czas podkreślałam, że nasze wojsko pokona złego Putina i wkrótce będzie po nim, a Ukraina wygra
W Polsce moja córka cały czas tęskni za domem i rodziną, ale obiecuję jej, że wkrótce wrócimy. Dla nas pomostem prowadzącym do domu jest komunikacja z moimi rodzicami, z którymi często rozmawiamy na Viberze.
I tu, droga redakcjo, zaczyna się mój problem.
Mój ojciec nie chce słuchać moich argumentów, że dziecko powinno być chronione. Wręcz przeciwnie, uważa, że prawda usłyszana w dzieciństwie jest najlepszą szczepionką przeciwko nieszczęściu w dorosłym życiu
Kiedy dzwonimy, przywołuje córkę do telefonu i po kilku minutach rozmowy, często kiedy nie słyszę, bo na przykład gotuję obiad, zaczyna opowiadać jej o ostrzale Czernihowa, Odessy, Dniepru, o niemowlętach znalezionych pod gruzami, o strasznych stratach, rannych żołnierzach i cywilach, o tym, jak ukraińskie dzieci tęsknią za ojcami, którzy zginęli na froncie, o setkach flag powiewających nad grobami naszych wojskowych… Po każdej takiej rozmowie dziecko przychodzi do mnie zapłakane, a potem długo nie może zasnąć, wypytując o szczegóły. Nagle spada na nią niesprawiedliwość tej wojny, a cała moja praca nad jej spokojnym dzieciństwem idzie na marne.
W takich chwilach wydaje mi się, że nie patrzę na moją małą dziewczynkę, ale na dziecko, którego nie znam, znacznie starsze od mojego. Niedzwonienie do rodziców nie wchodzi w grę, bo obie bardzo ich kochamy. Moje rozmowy i prośby do ojca też nic nie dają. Każdy telefon do niego to ogromny stres dla mojego dziecka. Czasem myślę, że może sama powinnam zacząć rozmawiać z córką o wojnie, żeby się trochę zahartowała. Ale jak to zrobić, żeby jej jeszcze bardziej nie zranić? W końcu kiedy wrócimy do domu, zobaczy zupełnie inny kraj, który trzeba będzie odbudowywać .
A.N., Kijów-Warszawa
Matki z całego świata biorą udział w projekcie redakcyjnym Sestry.eu „Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie”. Ty też możesz do nas napisać! Autorka każdego listu opublikowanego na naszej stronie nagrodzimy książką.
<span class="teaser"><img src="https://assets-global.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/65b79168e3c2b53043bb1625_shutterstock_2277775453.jpg">Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie?</span>
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!