Exclusive
20
min

"Czy boimy się własnej odwagi?" Reakcja świata na zmasowane ataki Rosji na Ukrainę

W ostatnich dniach Rosja wystrzeliła na Ukrainę 500 pocisków rakietowych i dronów. I jasne jest, że za kilka dni takie ataki mogą się powtórzyć. Jak zareagował na to świat, wyrwany ze świątecznej atmosfery?

Sestry

«Прокинься, Європо!» Фото: Телеграм МВС України

No items found.

«Системи протиповітряної оборони негайно!»

Wielu światowych polityków i urzędników nie pozostało obojętnych na zmasowane ataki na Ukrainę i wyraziło swoje opinie w sieci społecznościowej X:

Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że Ukraińcy zniszczyli już około połowy rosyjskiej armii kosztem pięciu procent rocznego budżetu obronnego USA i wezwał: "Musimy odpowiedzieć na ostatni atak na Ukrainę w języku zrozumiałym dla Putina: poprzez wzmocnienie sankcji, aby nie mógł produkować nowej broni z przemycanych elementów, a także poprzez dostarczenie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu, które pozwolą zniszczyć miejsca startu i centra dowodzenia".

Prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs zdecydowanie zaapelował do zachodnich polityków o zakończenie świętowania Nowego Roku i "natychmiastowe działanie" w reakcji na rosyjski atak. Poprosił również o zwiększenie pomocy dla Ukrainy: "Kolejna seria brutalnych rosyjskich nalotów na Kijów dziś rano, niewinni cywile po raz kolejny padają ofiarą rosyjskiego terroryzmu. Ukraińska obrona powietrzna działa dobrze, ale Ukraina potrzebuje więcej pomocy. Obchody Nowego Roku dobiegły końca i Zachód musi zacząć działać na poważnie".

Prezydent Mołdawii Maia Sandu podkreśliła znaczenie dalszego międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy: "Wraz z początkiem 2024 r. brutalne ataki Rosji na ukraińskie miasta są kontynuowane, powodując śmierć i zniszczenie. Mołdawia zdecydowanie potępia tę agresję i stoi zdecydowanie po stronie Ukrainy. Stałe wsparcie międzynarodowe jest niezbędne, aby umożliwić Ukraińcom obronę ich suwerenności i narodu".

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda zauważył, że śmierć ukraińskich cywilów, a także zniszczenia i terroryzm Kremla są kontynuowane. Zaapelował: "Ukraińcy dokonują cudów z obroną powietrzną zapewnioną przez Zachód, ale potrzebują więcej. Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy teraz!"

Prezydent Słowacji Zuzana Czaputowa napisała: "Kolejny nowy rok, kolejna zbrodnia. Rosja wystrzeliła rekordową liczbę pocisków rakietowych i dronów na miasta i wsie Ukrainy, aby terroryzować ludność cywilną. Najlepszą gwarancją tego, że agresja Moskwy nie będzie kontynuowana w przyszłym roku, jest zapewnienie Ukrainie środków niezbędnych do obrony". Szkoda, że prorosyjski premier Słowacji Robert Fico jest przeciwnego zdania.

Sekretarz generalna Rady Europy Marija Pejčinović-Burić wprost nazwała rosyjskie ataki rakietowe na ludność cywilną "zbrodniami wojennymi" i "poważnymi naruszeniami prawa międzynarodowego".

"Niemcy powinny w końcu dać nam Taurusa"

Marie-Agnes Strack-Zimmermann, przewodnicząca Komisji Obrony niemieckiego Bundestagu i posłanka Wolnej Partii Demokratycznej, skrytykowała powolność dostarczania broni na Ukrainę w obliczu kolejnego zmasowanego ataku rakietowego Federacji Rosyjskiej. Wezwała niemiecki rząd do natychmiastowego dostarczenia Ukrainie pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus.

Oto cytaty z jej przemówienia w Bundestagu: "Istnieje ryzyko, że fraza 'tak długo, jak będzie trzeba' pozostanie tylko słowami, jeśli nie będziemy nadal wspierać Ukrainy wraz z naszymi europejskimi partnerami w znacznie potężniejszy sposób.... Ukraina potrzebuje więcej amunicji, więcej części zamiennych i musimy natychmiast zmobilizować Taurusa, aby utrudnić Rosji uzupełnianie zapasów...". Szeroko reklamowana europejska koalicja F-16 musi zacząć działać znacznie szybciej, jeśli chcemy przeciwstawić się rosyjskiej przewadze w powietrzu. Putin liczy na to, że przestraszymy się własnej odwagi. I oczywiście ma rację. To wahanie jest bardzo gorzkie..."

Co więcej, nawet przedstawiciele niemieckiej opozycji wypowiedzieli się na temat potrzeby działania. Norbert Rettgen, członek Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, powiedział: "Rosja po raz kolejny zalewa Ukrainę falą terroru i celowo kieruje swoje ataki przeciwko ludności cywilnej. Niemcy muszą wreszcie dostarczyć broń, która pozwoli Ukrainie zniszczyć składy broni i linie zaopatrzenia za linią frontu - czyli Taurusa". Znamienne jest to, że nawet Lewicowa Partia Niemiec, która zazwyczaj sympatyzuje z Rosją, tym razem nie milczała. Jej liderka Janine Wiesler mówiła o "nieludzkim ataku na cywilów" i zauważyła, że "te lekkomyślne ataki muszą zostać natychmiast powstrzymane". Zobaczymy, jak kanclerz Niemiec Olaf Scholz zareaguje na żądania posłów.

"Kiedy zdadzą sobie sprawę, że to tylko wzmacnia determinację Ukraińców do obrony swojej ziemi i wolności?".

Brytyjski premier Rishi Sunak jako jeden z pierwszych zareagował na zmasowane ataki Rosji. W rozmowie telefonicznej omówił z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim kontynuację współpracy obronnej, z naciskiem na dalsze wzmacnianie obrony powietrznej i zdolności dalekiego zasięgu sił zbrojnych. A w mediach społecznościowych X napisał: "Te zakrojone na szeroką skalę ataki na ukraińskie miasta pokazują, że Putin nie zatrzyma się przed niczym, aby osiągnąć swój cel wykorzenienia wolności i demokracji. Nie pozwolimy mu wygrać. Musimy nadal wspierać Ukrainę - tak długo, jak będzie to konieczne".

Brytyjski ambasador na Ukrainie Martin Harris wyraził oburzenie i zapewnił Ukrainę i świat o wsparciu Wielkiej Brytanii. Nie krył też swojego zaskoczenia: "W okresie świąt Rosjanie przynieśli na Ukrainę jeszcze więcej śmierci i zniszczenia swym kolejnym zmasowanym atakiem rakietowym na cywilów. Kiedy w końcu do nich dotrze, że to tylko wzmacnia determinację Ukraińców do obrony swojej ziemi i wolności?".

Ambasador USA Bridget Brink również skomentowała rosyjski atak: "Putin wita 2024 rok, wystrzeliwując pociski rakietowe na Kijów i cały kraj, podczas gdy miliony Ukraińców chowają się przed zimnem. Dziś rano w Kijowie słychać było głośne eksplozje".

Poseł do Parlamentu Europejskiego z Belgii i były premier Belgii Guy Verhofstadt wezwał Europę do przebudzenia: "Kijów jest brutalnie atakowany. 99 rakiet wystrzelonych przez Rosję w kierunku cywilów. UE nie ma innego wyjścia, jak tylko zwiększyć swoje wsparcie dla Ukrainy. Militarnie i finansowo. Putin toczy wojnę z europejskim stylem życia, którego broni Ukraina. Obudź się, Europo!"

Ambasador Unii Europejskiej w Ukrainie Katarina Maternowa wyraziła przekonanie, że Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności: "Dziś Ukraina padła ofiarą kolejnego brutalnego ataku ze strony Federacji Rosyjskiej. Stolica Kijów i miasto Charków zostały ostrzelane przez rosyjskie rakiety i drony. Cywile zostali ranni i zabici, a infrastruktura zniszczona. Ukraina potrzebuje teraz dodatkowego wsparcia, aby ratować życie. Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności".

Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipawski oskarżył Rosję o "hipokryzję": "Obłudna Rosja. Oskarża innych o ludobójstwo, podczas gdy sama ponownie bombarduje cele cywilne w Ukrainie i zabija niewinnych ludzi".

I napisał słowa, na których potwierdzenie czeka Ukraina: "Rosja chce, abyśmy zmęczyli się wojną i zrezygnowali z Ukraińców. Ale tak się nie stanie. Ani w tym roku, ani nigdy"...

Читайте також «Росія повторила масову атаку з повітря по території України»

Читайте також «Найбільша атака Росії на Україну: випущено 158 ракет і дронів»

No items found.
Wojna w Ukrainie

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
agresja rosyjska, zniszczony kościół, święta wojna, wierzący

27 marca 2024 r. w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela tzw. Światowa Rada Ludowa Rosji pod przewodnictwem patriarchy Cyryla, zwierzchnika rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej, uznała to, co od dwóch lat Rosja robi w Ukrainie, za „świętą wojnę”. W ramach tej krucjaty naród rosyjski już od 2014. „z bronią w ręku broni swojego życia, wolności, państwowości, tożsamości cywilizacyjnej, religijnej, narodowej i kulturowej, a także prawa do życia na własnej ziemi w granicach zjednoczonego państwa rosyjskiego”.

Co osobliwe, według moskiewskiej Cerkwii Rosjanie bronią tego wszystkiego nie tylko przed „zbrodniczym reżimem kijowskim”, lecz także przed Zachodem, który „popadł w satanizm”.

"Ruskij mir" kontra Boży świat

W oczach moskiewskich popów Putin jest obrońcą prawosławia i bożym wysłannikiem, którego misją stało się zjednoczenie „narodów rosyjskich” – poza „starszymi braćmi Rosjanami” także „braci młodszych”: Białorusinów i Ukraińców – we wspólnej geograficznej, kulturowej i religijnej przestrzeni „Ruskiego Świata”.

Prawosławna hierarchia w Ukrainie szybko zareagowała na moskiewski manifest. „Ukraińska Cerkiew Prawosławna nie popiera i odcina się od ideologii rosyjskiego świata. Co więcej, stosunek naszej Cerkwi do tej idei od dawna jest publicznie wyrażany przez Jego Świątobliwość Metropolitę Onufrego z Kijowa i całej Ukrainy: ‘Nie budujemy żadnego rosyjskiego świata, budujemy Boży świat’”.

Koszary w domach modlitwy

W rzeczywistości wystąpienie moskiewskich duchownych jest jednym z elementów wojny totalnej, obliczonej na wyniszczenie fizyczne i duchowe, którą Putin toczy przeciw Ukraińcom. Wojny, w której walka z ukraińskim wojskiem jest tylko częścią szerszej kampanii anihilacji, obejmującej też niszczenie ukraińskiej gospodarki, kultury, kapitału populacyjnego (wywożenie ukraińskich dzieci) – i tożsamości religijnej.

Licznych dowodów na to dostarcza opublikowany w lutym raport Instytutu Wolności Religijnej w Ukrainie, w którym poza suchymi faktami i liczbami są też relacje ukraińskich duchownych: świadków i ofiar rosyjskiego barbarzyństwa.

Ołeksandr Babiczuk, biskup Ukraińskiego Kościoła Zielonoświątkowego w obwodzie chersońskim, sekretarz generalny Ukraińskiego Towarzystwa Biblijnego [relacja z raportu]:

Rosyjscy żołnierze oglądali prawie każdy budynek kościoła w Chersoniu i pytali, z czego zrobione są ściany; dziwne rzeczy. Zajęli niektóre budynki sakralne: zajęli budynek zielonoświątkowego Kościoła im. Narodzenia Chrystusa w Nowej Kachowce, pomieszczenia kościelne we wsiach Rozdolne i Hornostaiwka, a także w  innych miejscach w obwodzie chersońskim. Domy modlitwy zostały przekształcone w koszary dla rosyjskiego wojska. Oczywiście wykorzystali całą własność kościelną i zabronili odprawiania tam nabożeństw.

Prawosławni stoją przy tradycyjnych koszykach wielkanocnych, święconych przez ukraińskiego księdza w pobliżu kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego, zniszczonego podczas rosyjskiej okupacji wiosną 2022 roku. 5 maja 2024 r. Zdjęcie: Roman Pilipey/AFP/East News

Karcer nazywa się „gumowy”

Z raportu dowiadujemy się, że w ciągu pierwszych 24 miesięcy wojny Rosjanie zniszczyli, splądrowali lub uszkodzili w Ukrainie co najmniej 630 obiektów kultu, powodując w krajobrazie religijnym tego kraju trudne do wyobrażenia spustoszenia. Walczący pod komendą kremlowskiego „obrońcy prawosławia” żołnierze najwięcej zniszczyli świątyń prawosławnych – co najmniej 246. Wśród nich natomiast, jak czytamy w raporcie, „najbardziej ucierpiały kościoły Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (stowarzyszonego z… Patriarchatem Moskiewskim) – co najmniej 187”.

Wasyl Wyrozub, rektor katedry Świętej Trójcy w Odessie i kapelan Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego:

Karcer nazywa się „gumowy”, ma 2,5 na 4 metry. To piwnica. Jest zimno, ok. 6 do 8 stopni Celsjusza. Rozebrali mnie do naga i wrzucili do środka. Pomieszczenie nie jest wentylowane, nie ma toalety ani wody; po prostu pokój wyłożony gumą. Byłem na mrozie przez prawie cztery dni bez jedzenia, wody ani snu. (…) Po jednym dniu kaszlałem ropą.

Podczas przesłuchań dwóch rosyjskich żołnierzy rozciągnęło mnie z głową przy ścianie, każdy ciągnął za jedną z moich nóg, zmuszając mnie do rozkroku i wykręcając jedną z rąk. Trzeci stał za nimi, uderzał mnie w nerki, głowę i raził mnie prądem.

Armia prawosławnego kraju

Rosjanie uszkodzili lub zniszczyli także 59 kościołów zrzeszonych w niezależnej Cerkwii Prawosławnej Ukrainy oraz ponad 200 kościołów ewangelickich i zielonoświątkowych. Podczas debaty pt. „Wiara pod ostrzałem w rosyjskiej wojnie na Ukrainie”, zorganizowanej 30 października 2023 r. w waszyngtońskiej siedzibie Instytutu Pokoju Stanów Zjednoczonych, pastor Iwan Rusyn, zastępca biskupa seniora Ukraińskiego Kościoła Ewangelickiego, ujął problem tak:

W tej wojnie nie chodzi o naszą ziemię. Ta wojna dotyczy samego istnienia naszej wolności, tożsamości, wartości i kultury. (…) Nasz wybór jest oczywisty: walcz albo giń

Mychajło Brycyn, prezbiter Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan „Łaska” w Melitopolu (obwód zaporoski):

Rosyjskie wojsko zajęło kilka kościołów w Melitopolu. Jako pierwszy został zajęty budynek Melitopolskiego Kościoła Chrześcijańskiego. To duży kompleks. Zajęli go za pomocą transportera opancerzonego, ponieważ myśleli, że są tam uzbrojeni „ekstremiści” i „terroryści”. To był nonsens. Była tam tylko jedna dziewczyna. (…) Krzyże zostały wycięte z kościołów, w tym z naszego. Tak robili tylko sataniści. Jak można mówić o Rosjanach, że „to armia prawosławnego kraju”, skoro oni wycinają krzyże?

Patriarcha Cyryl Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej wita prezydenta Rosji Władimira Putina po nabożeństwie wielkanocnym w cerkwii Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. 5 maja 2024 r. Zdjęcie: Nagroda Igora/AP/Eastern News

Liga gwałcicieli swobód

To, że idea współistnienia w jednym kraju różnych wspólnot religijnych i kościołów wykracza poza zdolności pojmowania Rosjan, nie dziwi o tyle, że nie uznaje jej sam ich najwyższy przywódca. W kwietniu 2021 r. niezależna Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF), utworzona przez Kongres dla przygotowywania zalecenia dla Departamentu stanu w kwestiach globalnej wolności religijnej, w swym corocznym raporcie zaapelowała o dopisanie Rosji do czarnej listy państw – „najgorszych gwałcicieli” wolności religijnej na świecie. Lista ta obejmuje m.in. Iran, Pakistan, Koreę Północną, Chiny, Tadżykistan i Turkmenistan.

Dmitry Bodiu, pastor Kościoła Ewangelickiego „Słowo Życia” w Melitopolu (obwód zaporoski):

Kiedy w naszym mieście wybuchła wojna, otworzyliśmy drzwi naszego kościoła dla ludzi, którzy uciekali przed ostrzałem: mogli dostać jedzenie, ogrzać się, otrzymać pomoc medyczną i praktyczną. Kościół służył jako schronienie dla mieszkańców naszego miasta do 19 marca, kiedy zostałem aresztowany. Rosyjscy żołnierze przyszli do mojego domu o 6:30 rano, złapali mnie i zaciągnęli do więzienia. Codziennie byłem uporczywie przesłuchiwany. Nie mogłem sobie nawet wyobrazić, ile czasu będę musiał spędzić w więzieniu i co stanie się ze mną później, ponieważ grożono mi śmiercią. Osiem dni później rosyjskie wojsko uwolniło mnie, ponieważ wiele osób modliło się za mnie, a moja sytuacja zyskała międzynarodowy rozgłos.

Was trzeba pogrzebać żywcem

Formalnie rosyjskie prawo uznaje chrześcijaństwo, islam, judaizm i buddyzm za cztery „tradycyjne” religie kraju, stanowiące nieodłączną część jego dziedzictwa historycznego. W praktyce reżim rosyjski zwalcza te mniejszości religijne, które w danej chwili uzna za niepożądane, wykorzystując do tego ustawę o przeciwdziałaniu ekstremizmom. Na jej podstawie w 2017 r. Sąd Najwyższy zakazał działalności w Rosji Świadkom Jehowy.

Tymczasem to Ukrainę rosyjska propaganda przedstawia jako kraj religijnej nietolerancji i prześladowań

„Czerpiąc z mojego dwudziestoletniego doświadczenia dyplomatycznego, muszę przyznać, że Ukraina wyróżnia się jako latarnia wolności religijnej wśród byłych republik radzieckich, a jednocześnie przewyższa pod tym względem Rosję” – pisze w artykule o rosyjskich zbrodniach na tle religijnym w Ukrainie Knox Thames, były specjalny wysłannik ds. mniejszości religijnych w Departamencie Stanu USA.

Walentyn Synij, rektor Tawrijskiego Instytutu Chrześcijańskiego (obwód chersoński):

Oni [Rosjanie – red.] nazywali wierzących ewangelików faszystami, banderowcami i amerykańskimi szpiegami. (…) Jeden z rosyjskich oficerów powiedział pracownikowi naszego instytutu: „Ewangelicy tacy jak wy powinni zostać całkowicie zniszczeni, ponieważ jesteście sekciarzami i amerykańskimi szpiegami. Ale samo zastrzelenie was będzie dla was zbyt łatwe. Was trzeba pogrzebać żywcem”.

20
хв

Jak wygląda „święta wojna” Rosji w Ukrainie

Robert Siewiorek

"Trójwarstwowy” plan destabilizacji kraju obejmuje przewagę na polu bitwy, kampanię dezinformacyjną na Ukrainie i izolację na arenie międzynarodowej. Stwierdził to Vadim Skibitsky, zastępca szefa wywiadu obronnego Ukrainy, w wywiadzie dla The Economist.
Sestry przedstawiają jego kluczowe punkty.

Głównym czynnikiem w planie destabilizacji, według Skibitsky'ego jest wojsko

Miną tygodnie, zanim amerykańska pomoc dotrze na linię frontu. Jest mało prawdopodobne, aby była w stanie dorównać rosyjskim zapasom pocisków lub zapewnić skuteczną ochronę przed zaawansowanymi technologicznie, niszczycielskimi bombami kierowanymi.

Drugim czynnikiem jest rosyjska kampania dezinformacyjna na Ukrainie. Ma ona na celu podważenie ukraińskiej mobilizacji i legitymacji politycznej Zełenskiego. Jego kadencja prezydencka kończy się 20 maja. Pomimo faktu, że konstytucja zezwala na przedłużenie kadencji na czas nieokreślony w czasie wojny, przeciwnicy prezydenta już teraz podważają jego mandat.

Trzecim czynnikiem jest nieustanna kampania Rosji mająca na celu izolację Ukrainy na arenie międzynarodowej: „Będą podsycać sytuację w każdy możliwy sposób.”

Ofensywa w regionach Charkowa i Sumy

Rosja przygotowuje się do ofensywy w regionach Charkowa i Sumy na północnym wschodzie. Według Skibickiego, Rosja rozpocznie ofensywę pod koniec maja lub na początku czerwca. Rosyjska grupa „Siewier”, znajdująca się na granicy z obwodem charkowskim, liczy 35 000 żołnierzy, ale według przedstawiciela GUR zostanie zwiększona do 50 000-70 000 żołnierzy.

Rosja tworzy również dywizję rezerwową w centralnej Rosji, którą może dodać do głównych sił. To nie wystarczy do operacji zdobycia dużego miasta: - Szybka operacja wejścia i wyjścia jest możliwa. Ale operacja zdobycia Charkowa czy nawet Sum jest zupełnie innego rzędu. Rosjanie o tym wiedzą. I my to wiemy. Zwycięstwo Ukrainy i negocjacje z RosjąUkraina nie jest w stanie wygrać wojny z Rosją na samym polu bitwy, powiedział Skibicki. Nawet gdyby udało się odepchnąć siły rosyjskie do granic z 1991 r., nie zakończyłoby to wojny. Tylko negocjacje, które mogą rozpocząć się nie wcześniej niż w drugiej połowie 2025 r., mogą ją zakończyć. Zdolności produkcyjne rosyjskiego wojska wzrosły, ale na początku 2026 r. osiągną najwyższy poziom z powodu braku materiałów i inżynierów. Obie strony mogą ostatecznie stanąć w obliczu niedoboru broni.

7 dni wystarczyłoby Rosji na przejęcie kontroli nad krajami bałtyckimi

Tymczasem, jak argumentuje Skibicki, czas reakcji NATO wynosi dziesięć dni. Jeśli sąsiedzi Ukrainy nie znajdą sposobów na dalsze zwiększenie produkcji obronnej, aby pomóc Ukrainie, znajdą się na celowniku Rosji. Przedstawiciel GUR marginalizuje znaczenie artykułu 5 Karty NATO o obronie zbiorowej, a nawet obecność wojsk NATO w krajach graniczących z Ukrainą jako coś, co w praktyce może nie mieć znaczenia.

Mobilizacja na Ukrainie

Złożony proces mobilizacji ludności komplikują walki polityczne i niezdecydowanie w Kijowie. Pobór do wojska został w dużej mierze wstrzymany zimą po tym, jak prezydent zdymisjonował szefów regionalnych komisariatów wojskowych. Od grudnia sytuacja nieco się poprawiła, ale nie została rozwiązana. Istnieją obawy, że kolejna fala zmobilizowanych rekrutów zaowocuje niezmotywowanymi żołnierzami o niskim morale.

20
хв

W maju Rosja zastosuje „trójwarstwowy” plan destabilizacji Ukrainy

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Philip Inman: W Europie mamy dziś rok 1939 bis

Ексклюзив
Oblicza wojny
20
хв

Nastia, medyk pola walki: Na wojnie nie ma feminatywów

Ексклюзив
20
хв

Co dla Ukrainy oznacza dymisja Siergieja Szojgu?

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress