Straciłaś najbliższe osoby? Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko? Zacząć żyć w obcym kraju? Nie masz przy sobie bliskich, którym mogłabyś się zwierzyć, prosić o wsparcie? Twoja mama, siostry, przyjaciółki odeszły - może na zawsze? Potrzebujesz rady, wsparcia?
Daj sobie pomóc. Napisz od nas (redakcja@sestry.eu), a my zadbamy, aby psycholożka lub terapeutka służyły dobrą radą. To może być pierwszy krok, aby skorzystać z pomocy, która ulży w życiu na obczyźnie i pomoże zacząć rozwiązywać problemy.
Moja córka z tygodnia na tydzień została bez przyjaciółki
Jestem w Polsce z dwójką dzieci praktycznie od początku wojny. Te kilka dni, kiedy trzeba było się spakować i uciekać, to był dla nich ogromny stres. Po przyjeździe trafiliśmy do troskliwej rodziny, która ma dzieci w wieku moich. Córka gospodarzy zajęła się moją Wiktorią. Choć już mieszkamy osobno, to nasze córki bardzo się zaprzyjaźniły. Dziewczynki chodzą do jednej klasy. Wiktoria zawsze mogła liczyć na pomoc swojej koleżanki. Spędzały ze sobą czas, razem odrabiały lekcje, co było bardzo pomocne, zwłaszcza w pierwszych miesiącach.
Ze trzy tygodnie po wakacjach zauważyłam, że córka częściej skarży się na bóle głowy, szuka pretekstu, żeby nie iść do szkoły. Posmutniała, nie chciała jeść. Nawet zaczęła mówić, że tęskni za domem i chce wrócić do Ukrainy. Zaczęłam delikatnie wypytywać, co się stało, czy ktoś jej dokucza, czy spotkało ją coś złego. Nigdy wcześniej tak się nie zachowywała.
Okazało się, że w klasie córki pojawiła się nowa uczennica. Przebojowa, w ładnych ubraniach, aktywna na TikToku, pyskata. Upatrzyła sobie córkę naszych byłych gospodarzy. Zaczęła spędzać z nią czas na przerwach, zapraszać do siebie, przynosić prezenty bez okazji. W efekcie odciągnęła dziewczynę od mojej Wiktorii. Moja córka z tygodnia na tydzień została bez przyjaciółki.
Wiktoria bardzo to przeżywa. Widzę, jak płacze wieczorami, zwłaszcza, jak ogląda w internecie swoją byłą przyjaciółkę z nową koleżanką. Wiem, że nie można nikogo zmusić, żeby się z nami przyjaźnił, spędzał czas, ale nie wiem, co robić, żeby pomóc córce. Jak mam ją zmotywować do nauki, chodzenia do szkoły? Zmienić jej szkołę? Porozmawiać z rodzicami przyjaciółki? Czy może w ogóle nie ingerować i czekać aż dziewczyny same wyjaśnią sprawę? Może jestem nadopiekuńcza, ale za dużo złego w ostatnim czasie spotkało mojej dziecko i chcę, żeby wreszcie miało spokój i było zadowolone z życia.
Anna Mikułko jest pedagogiem, psychotraumatologiem, terapeutą i mediatorem. Prowadzi praktykę psychologiczną online na platformie avigon.pl
Droga Pani, bardzo mi przykro w związku z zaistniałą sytuacją w Pani kraju. Sam wyjazd w czasie wojny musiał być bardzo traumatycznym przeżyciem szczególnie dla dzieci. Cieszę się, że Pani rodzina znalazła schronienie w Polsce.
To może być żałoba z powodu utracenia wspaniałej relacji
Z przesłanego listu do redakcji wynika, że Pani córka znalazła duże wsparcie w koleżance, która zapewne dała jej poczucie bezpieczeństwa w nowym kraju, przez co naturalnie zbudowała się między dziećmi przyjaźń. Domyślam się, że przyjaciółki były bardzo ze sobą zżyte i w pewien sposób Pani córka może przeżywać żałobę z powodu utracenia wspaniałej relacji z bliską osobą.
Prawdziwą przyjaźń buduje się na tych lepszych i gorszych momentach
Jest to bardzo trudna sytuacja, która pociąga za sobą konsekwencje pod postacią absencji szkolnej oraz obniżonego nastroju. Dlatego warto rozważyć spotkanie i rozmowę z rodzicami byłej przyjaciółki, aby wyklarować jakąś przyczynę tego, co się wydarzyło. Proszę pamiętać, że prawdziwą przyjaźń buduje się na tych lepszych i gorszych momentach ważne, ile dzieci wyniosą z tego doświadczenia. Dodatkowo, aby wesprzeć córkę w tym trudnej chwili proponuję zastanowić się nad wizytą u psychologa. Życzę powodzenia!
Посилання на Avigon.pl: https://avigon.pl
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!