Exclusive
20
min

Jak Ukraińcy mogą uzyskać dostęp do opieki medycznej w Polsce?

Na niektóre badania trzeba czekać nawet rok. Czasem zamiast karetki lepiej wezwać taksówkę, a operacja będzie darmowa

Oksana Szczyrba

Uchodźcy wojenni mają takie same prawa jak obywatele Polski. Fot Pexels

No items found.

Jak działa system opieki zdrowotnej w Polsce? Kluczem jest Narodowy Fundusz Zdrowia ( NFZ), odpowiednik ukraińskiej Narodowej Służby Zdrowia.

W Polsce każdy, w tym cudzoziemiec, kto opłaca składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ( ZUS), ma prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Jeśli dana osoba pracuje na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej, składki opłaca pracodawca. Inny rodzaj umowy cywilnoprawnej, czyli umowa o dzieło, nie obejmuje ubezpieczenia zdrowotnego. Rozwiązaniem może być tutaj ubezpieczenie dobrowolne.

Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego 2022 r., mają prawo do bezpłatnej opieki medycznej na równi z obywatelami polskimi. Prawo to przysługuje każdemu, wystarczy posiadać numer PESEL ze statusem UKR (przeczytaj tutaj jak nie stracić tego statusu). Udając się do przychodni, zostaniesz poproszony o podanie numeru PESEL, podobnie jak przy zakupie leków na receptę

W Polsce można uzyskać bezpłatną opiekę nawet w prywatnej przychodni, jeśli współpracuje ona z Narodowym Funduszem Zdrowia, co zawsze jest oznaczone znakiem NFZ w przychodni. Musisz zaznaczyć, że chcesz skorzystać z opieki "w ramach NFZ", czyli bezpłatnie w ramach ubezpieczenia, a nie jako osoba prywatna

W przypadku pogorszenia stanu zdrowia oraz w celu wykonania badań profilaktycznych, pacjent powinien udać się do lekarza rodzinnego, który wystawia skierowania do specjalistów w celu wykonania dodatkowej diagnostyki i badań laboratoryjnych.

Bądź cierpliwy i czekaj

Wielomiesięczne kolejki do lekarzy to bolesny temat dla Polaków. W Polsce nie można dziś łatwo dostać się do lekarza, zrobić badania USG tylko dlatego, że nagle poczuliśmy się chorzy, czy wykonać badania krwi w celach profilaktycznych.

Alla, kardiolog, mówi, że na konsultację z kardiologiem i echo serca trzeba czekać kilka miesięcy. "Jeśli coś jest pilne, wszystko jest dużo szybciej i za darmo. Miałam wymianę stawu biodrowego w Lublinie w IV Szpitalu Klinicznym, czekałam cztery miesiące, ale wstawili mi najnowszy staw, o którym w Ukrainie tylko słyszeliśmy. Bądź cierpliwy i nie żądaj pilnej konsultacji, jeśli choroba jest przewlekła".

Długie oczekiwanie na wizytę lekarską wynika z niedoboru lekarzy specjalistów w Polsce. Jeśli chcesz dostać się tam szybciej, będziesz musiał umówić się na płatną wizytę.

Czasami te kolejki wyglądają komicznie: Andrzejowi, Polakowi, zaproponowano darmową wizytę u dentysty w... 2025 roku.

Gdzie się udać w przypadku zagrożenia życia

W Polsce nie ma zwyczaju wzywania pogotowia ratunkowego z byle powodu. Przyjeżdżają one tylko w przypadku zagrożenia życia: drgawek, ostrych zaburzeń psychicznych, utraty przytomności, zaburzeń rytmu serca, ostrych bólów brzucha, objawów ostrego zatrucia, obfitego krwawienia.

Vitaliy Ivasenko, lekarz z warszawskiego centrum medycznego Your Doctor, mówi, że Polacy przychodzą do szpitala sami lub dzwonią po taksówkę: "Jeśli to nagły wypadek, nie pozwolą ci umrzeć. Dopóki chodzisz na własnych nogach, lekarze nie będą się martwić".

Karetkę pogotowia można wezwać dzwoniąc pod numer 999 lub 112 (numer alarmowy UE)

Wezwałem karetkę pogotowia w Polsce, gdy moja krewna miała objawy ataku paniki. Sanitariusze dali jej środek uspokajający i poradzili pacjentce, która była półprzytomna, aby udała się do lekarza rodzinnego.

Сімейна лікарка Ольга Новосад пояснює:

"W Polsce, nawet jeśli przyjedzie karetka, nie ma lekarzy, tylko ratownicy medyczni. Nie mogą przepisywać leków. W Polsce nie ma prywatnego pogotowia ratunkowego"

Według niej, jeśli porównamy system podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce z tym w Ukrainie, ten ostatni jest lepszy: są zespoły reanimacyjne, karetki pogotowia mają lekarzy. Ale system specjalistycznej opieki zdrowotnej gdy trzeba działać szybko jest lepszy w Polsce: umieszczą cię na specjalistycznym oddziale, wykonają operację szybko i bezpłatnie, podczas gdy na Ukrainie musisz zapłacić np. za użyte materiały.

W Polsce karetka nie przyjedzie, jeśli nie ma zagrożenia życia fot NewsLubuski/East News

Olha radzi, aby w przypadku przyjazdu karetki pogotowia poprosić o przewiezienie do najbliższego szpitala. "Moje dziecko zachorowało w nocy - gorączka, silne nudności. Błagałam ratowników, aby zabrali moją córkę do szpitala. Czekaliśmy w recepcji ponad 10 godzin, dziecko leżało na podłodze. Zaczęłam krzyczeć o kroplówkę. Dziecko było już sine. Nie było żadnego sprawdzanie, czy ktoś nie potrzebuje pilnej pomocy. W Ukrainie jest. W Polsce wszystko jest według kolejki. Po 10 godzinach poszłam do pokoju lekarza i powiedziałam, że dziecko jest bardzo chore. Usłyszałam, że jest za dużo ludzi i muszę czekać. Nie wytrzymałam i powiedziałam, że sama jestem lekarzem. Dopiero wtedy dziecko zostało położone do łóżka pod kroplówką, a następnie przewiezione na oddział laryngologii. I dopiero w nocy, 12 godzin po naszym przyjeździe do kliniki, podali mu antybiotyk. Dziecko prawie umarło, przeszło dwie operacje - bezpłatnie, profesjonalnie. Nie mam żadnych zastrzeżeń do pracy oddziału".

Jeśli stan nie jest krytyczny, należy samodzielnie udać się do szpitala na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR), który jest czynny całą dobę

Przy okazji, nie należy mylić SOR-u ze służbą zdrowia w nocy i święta (Nocna i świąteczna opieka zdrowotna), gdyż jest to pomoc świadczona w weekendy oraz od 18:00 do 6:00 rano. Można się tu udać, jeśli stan zdrowia pogorszy się po godzinie 18:00, tutaj znajduje się lista oddziałów.

Mąż projektantki Kateryny Danilowej doznał urazu kręgosłupa i nie mógł się poruszać. Karetka odmówiła wyjazdu, ale recepcjonistka, która pracuje całą dobę szybko mu pomogła.

Prywatne czy publiczne

Wybierz, gdzie chcesz się leczyć: w przychodni publicznej lub prywatnej. Oferują one szeroki zakres usług medycznych: konsultacje z lekarzami różnych specjalizacji, zabiegi chirurgiczne i rehabilitację. Są wyposażone w nowoczesny sprzęt. W Ukrainie nie ma zwyczaju "dziękowania" lekarzowi. Jeśli zdiagnozowano u Ciebie poważną chorobę, nie musisz zbierać pieniędzy "po całym świecie": otrzymasz bezpłatną pomoc i leki.

Prywatne kliniki oferują bardziej komfortowe warunki niż publiczne, szerszy zakres usług oraz dostęp do najnowszych metod diagnostyki i leczenia. Medycyna prywatna w Polsce jest jednak droga i nie zawsze można uzyskać szczegółową poradę. Miałem kilka konsultacji w prywatnych klinikach. Trwały one nie dłużej niż 3-5 minut. Lekarz odpowiadał na moje pytania: "Wszystko pani zapiszę", "Proszę się nie martwić". Zdążyłam wbiec i wybiec z gabinetu z kartą, i zdziwioną miną.

Do lekarza rodzinnego można się szybko dostać, ale do specjalisty już nie. Kolejka w szpitalu w Lublinie. Fot Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Vitalii Ivasenko, lekarz z centrum medycznego Twój Lekarz w Warszawie, który pracuje również w publicznej klinice, doradza prywatną medycynę: "System sobie nie radzi. Nie ma wystarczających zasobów. System państwowy ma trzy ogniwa: pogotowie ratunkowe, opiekę ambulatoryjną i szpitalną. Są to niezależne sektory. Musisz zrozumieć, na co możesz liczyć"

Prawdą jest, że można szybko dostać się do lekarza rodzinnego, ale nie do specjalisty. Ukraińscy lekarze pracujący w Polsce zauważają, że jakość sprzętu w polskich klinikach (publicznych i prywatnych) jest znacznie wyższa niż na Ukrainie

‍15minut na pacjenta to koszmar

Wśród Polaków są zwolennicy zarówno prywatnej, jak i publicznej opieki zdrowotnej. Niektórzy są przekonani, że medycyna prywatna to tylko biznes, więc lepiej wybrać publiczną służbę zdrowia. Polacy ze spokojem przyjmują wizyty u lekarzy za miesiąc, dwa miesiące, pół roku: to dla nich chleb powszedni

Są tacy, którzy jednoznacznie polecają prywatną medycynę, ale narzekają na jej niedoskonałości. Marcin Łuczyński, były bankowiec, twierdzi, że głównymi zaletami polskiej medycyny jest nowoczesny sprzęt.

"Mamy wielu specjalistów, ale wszyscy są przepracowani. 15 minut na pacjenta to koszmar zarówno dla lekarza, jak i pacjenta. Polscy lekarze często podróżują do Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Polska przyjmuje również lekarzy z Białorusi i Ukrainy"

Marcin mówi, że wydaje około 20% swoich zarobków na prywatne leczenie i nie zawsze jest zadowolony z jego jakości. "Na przykład od 25 lat leczę się u urologów. Przepisują leki na objawy, ale nie leczą przyczyny. I to za duże pieniądze. Psychiatria to dramat. Żeby nie czekać 20 miesięcy, idzie się do prywatnego psychoterapeuty. Tygodniowo na psychoterapeutę wydaję 200 zł, co rocznie daje ok. 10 tys. zł. Inny przykład dotyczy osób po operacjach serca, jak mój tata z rozrusznikiem. Umówiliśmy się z rocznym wyprzedzeniem na konkretną godzinę. Przyszliśmy o 8.30, czekaliśmy 2 godziny, była ogromna kolejka, a lekarza nie było". Marcin zrobił zamieszanie i nagle okazało się, że lekarz cały czas był w gabinecie i rozmawiał przez telefon.

Nie panikujw żaden sposób

Opieka zdrowotna w Polsce oferuje wysoki poziom usług oraz dostęp do pierwszej pomocy i opieki w nagłych wypadkach. Vitalij Iwasenko, lekarz z Centrum Medycznego "Twój Lekarz" w Warszawie, radzi, aby wcześniej odwiedzić lekarza rodzinnego i podpisać deklarację.

Jeśli cierpisz na chorobę przewlekłą, poinformuj o tym lekarza rodzinnego. Dostaniesz skierowanie na rutynowe badania, które mogą potrwać kilka miesięcy. Dla Polaków jest to normalne, podobnie jak konsultacje trwające 2-5 minut.

W sytuacji zagrożenia życia należy skontaktować się z najbliższym szpitalem.

Lekarz rodzinny Olaa Nowosad zaleca korzystanie z portalu Znanylekarz: "Można tam znaleźć różnych specjalistów. W żadnym razie nie panikuj. Jeśli jest naprawdę źle, udaj się do Centrum Opieki Zdrowotnej w nocy i święta (Nocna i świąteczna opieka zdrowotna)".

Wieczorem i w nocy można uzyskać bezpłatną konsultację telefoniczną na platformie First Contact Teleplatform, a w razie potrzeby lekarz może natychmiast wypisać receptę: są one tutaj elektroniczne, kod recepty zostanie wysłany na telefon SMS-em. Usługa ta jest również dostępna w języku ukraińskim pod numerem telefonu: +48 800 137 200

Najważniejsze: nie zapominaj o profilaktyce i zdrowym stylu życia.

Opieka medyczna dla Ukraińców w Polsce. Oto przydatne linki:

1. Numer telefonu w języku ukraińskim, aby pomóc Ci znaleźć swoje miejsce w polskim systemie opieki zdrowotnej: 225662220 (pon.-pt. 7:00-21:00)

2. Bezpłatna doraźna opieka terapeutyczna Centrum Medycznego Damiana

3. Pomoc dla chorych na raka z Ukrainy: Alivia Onkofundacja

4. Pomoc w nagłych wypadkach w LUXMED. Uruchomiono polsko-ukraińską infolinię pod numerem 22 4587007 (czynna codziennie w godz. 9.00-17.00) oraz pod adresem ua.kontakt@luxmed.pl.

5. Oddziały ratunkowe: lista oddziałów

6. Nocna i świąteczna opieka: lista punktów

7. Pogotowie ratunkowe - 999 lub 112 .

8. Sprawdź dostępność wizyt u lekarza -(Informator o Terminach Leczenia)

9. Медичний центр «Твій лікар»: приватна клініка, де працюють україно- та російськомовні лікарі

10. Portal Znanylekarz - porady medyczne

11. Portal Zapytaj-lekarza: bezpłatne konsultacje medyczne, również w języku ukraińskim

12. Portal UAMED. PL informuje o wszystkich placówkach medycznych i lekarzach, u których można uzyskać pomoc

No items found.
Zdrowie
uchodźcy
Polska
porady

Ukraińska dziennikarka, gospodyni programów telewizyjnych i radiowych. Dyrektorka organizacji pozarządowej „Zdrowie piersi kobiet”. Pracowała jako redaktor w wielu czasopismach, gazetach i wydawnictwach. Od 2020 roku zajmuje się profilaktyką raka piersi w Ukrainie. Pisze książki i promuje literaturę ukraińską. Członkini Narodowego Związku Dziennikarzy Ukrainy i Narodowego Związku Pisarzy Ukrainy. Autorka książek „Ścieżka w dłoniach”, „Iluzje dużego miasta”, „Upadanie”, „Kijów-30”, trzytomowej „Ukraina 30”. Motto życia: Tylko naprzód, ale z przystankami na szczęście.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Psychologia; PTSD; stan psychiczny po wojnie; trauma wojenna.

"Lesnaja Polana" to państwowy ośrodek opieki psychologicznej i psychiatrycznej dla wojskowych. Od około 30 lat zajmuje się leczeniem bojowników i rodzin poległych w Afganistanie.

W 2018 roku Ksenia Voznitsyna zabrała się za zreformowanie przestarzałej instytucji. W ciągu 5 lat intensywnej pracy przekształciła Lisową Polanę z postsowieckiego sanatorium w Puszczy Wodyckiej w nowoczesny ośrodek.

Voznitsyna jest neurolożką, założycielką i dyrektorką Centrum Zdrowia Psychicznego i Rehabilitacji w Lisowej Polanie oraz autorką modelu organizacyjnego tworzenia ośrodków rehabilitacji zdrowia psychicznego dla ofiar wojny w Ukrainie. Pracuje z ludźmi, którzy przeżyli doświadczenie wojny od 2014 roku i ma unikalne doświadczenie w pracy rehabilitacyjnej i wsparciu psychologicznym dla weteranów obojga płci.

W wywiadzie dla Sestry, Ksenia Voznitsyna opowiedziała, jakie wysiłki musiała podjąć, aby postawić ośrodek na nogi, jak przebiega rehabilitacja wojskowych i jak społeczeństwo powinno spotykać się z osobami powracającymi z wojny.

Oksana Szczyrba: Jak udało się Pani przełamać archaiczny system i zreformować ośrodek?

Ksenia Voznitsyna: Można o tym napisać książkę. To było trudne i trwa nadal, ponieważ musieliśmy całkowicie zmienić zasady pracy zespołu. Oprócz lekarzy pracują z nami pracownicy socjalni i menedżerowie. To zupełnie nowa sytuacja dla tej instytucji. Czasami ludzie nie rozumieją, że wybraliśmy jedną specjalizację i chcemy być w niej ekspertami. Chcą jak wcześniej leczyć tu wszystko: ręce, stopy, serce, nerki.

Początkowo spotkaliśmy się z ogromnym oporem. Nawet w 2019 roku, kiedy otwieraliśmy ośrodek, szef Ukraińskiego Związku Weteranów Afganistanu zebrał ludzi, którzy protestowali i żądali odebrania nam pieniędzy. Dopiero ja ich przekonałam.

Kijów, Ukraina - 28 listopada 2022 r. - Ksenia Voznitsyna, główna lekarka Centrum Zdrowia Psychicznego i Rehabilitacji Weteranów w Lisowej Polanie, wzięła udział w panelu dyskusyjnym "Kobiety, pokój, bezpieczeństwo" podczas VI Ukraińskiego Kongresu Kobiet "Wartości w czasie wojny". Fot: Volodymyr Tarasov/Ukrinform/East News

OS: Czym jest dziś Lisowa Polana? Co robi dla wojska?

KV: Jesteśmy centrum eksperckim nie tylko w zakresie udzielania pomocy w przypadku stanów psychotraumatycznych, depresji, lęków, poczucia winy ocalałego, ale także po szoku pourazowym.

Chociaż ten ostatni termin jest przestarzały i walczymy z nim. To tak naprawdę wstrząs mózgu, kiedy dochodzi do urazowego uszkodzenia mózgu, które pozostawia konsekwencje w zachowaniu, psychice i objawach cielesnych.

Naszą odrębną specjalizacją są ludzie, którzy przeżyli niewolę i tortury. Jest to najwyższy stopień ludzkiego okrucieństwa, więc stale się doskonalimy i wciąż szukamy metod, które działają.

Przewinęły się przez nasze ośrodek setki byłych jeńców wojennych - i nie jest to przesada. Teraz liczba takich osób rośnie, więc nasze doświadczenie w niesieniu pomocy jest bardzo ważne. Ośrodek jest przeznaczony dla 220 osób, ale obecnie stale przebywa tu 230-240 osób. Istnieje zapotrzebowanie na większą liczbę pacjentów, więc mamy pomysł, aby otworzyć podobne ośrodki. Jest to projekt pilotażowy i planujemy otworzyć 5-6 kolejnych oddziałów w regionach w oparciu o nasz model.

OS: Jaki procent pacjentów stanowią kobiety, a jaki mężczyźni?

KV: Właściwie nie mamy wielu dziewczyn. Jest 5-7 kobiet na 220 osób, czasami 10. Często są to ratowniczki medyczne i partnerki żołnierzy. Są też żony zmarłych, zaginionych lub uwolnionych. Kiedyś mieliśmy okazję przyjąć grupę 15 dziewcząt z Azowa. Zorganizowaliśmy dla nich program na trzy tygodnie.

OS: Często kontaktuję się z wojskowymi i wiele razy słyszałam, że psychologowie na Ukrainie nie są w stanie zapewnić im wykwalifikowanej pomocy i radzą, by wyjechali do Europy. Czy naprawdę są problemy z terapią wojskowych na Ukrainie?

KV: To jest po prostu wielka głupota. Oczywiście istnieje problem, że niektórzy psychologowie nie są gotowi do pracy z wojskowymi. Dlatego Lisowa Polana jest nie tylko instytucją medyczną, ale także metodologiczną - mamy centrum szkoleniowe.  Od pięciu lat z rzędu szkolimy dużą liczbę psychologów - organizujemy dla nich seminaria i kursy szkoleniowe. W ubiegłym roku udało nam się zorganizować pięć pięciodniowych szkoleń. Zapotrzebowanie na takie szkolenia jest ogromne. Rejestrację zamykamy już pierwszego dnia, bo na 25 miejsc jest 50-70 chętnych.

OS: Istnieją międzynarodowe doświadczenia w zakresie życia i powrotu do zdrowia psychicznego po wojnie. Jest doświadczenie Stanów Zjednoczonych, krajów bałkańskich i Izraela. Czy należy je zastosować na Ukrainie?

KV: Ma to swoje plusy i minusy.

Doświadczenia innych krajów powinny być wykorzystywane. Ale z uwzględnieniem kontekstu ukraińskiego

Nawet przykład Izraela, który jest nam stale podsuwany, mówiąc, że nasze doświadczenie jest podobne, nie jest teraz odpowiedni. Praktyki rozwijane w Izraelu przez 70 lat, jeszcze do nas nie dotarły. My, na przykład, w ogóle nie prowadzimy profilaktyki. Zagraniczni terapeuci często mówią, że terapia powinna być prowadzona w cichym miejscu. Ale na Ukrainie nie ma spokojnych miejsc do terapii. Wielu żołnierzy ma krewnych pod ostrzałem rakietowym, sam żołnierz jest stale w niebezpieczeństwie, cierpi na urazy psychiczne, martwi się o swoich ludzi na tyłach.

Staramy się stosować kilka metod. Używamy nawet specjalistycznej jogi uczącej spania - tego w szczególności nauczyliśmy się w Amerykańskim Instytucie Jogi. Chłopcy chętnie ćwiczą, a ich sen się poprawia. Możemy się wiele nauczyć od naszych zagranicznych partnerów, ale rezultaty zależą od jednostki i warunków, w jakich żyje.

OS: Jak przebiega rehabilitacja personelu wojskowego?

KV: Zazwyczaj nie można tego nazwać rehabilitacją, ponieważ to proces medyczny. Jeśli żołnierze są ranni, najpierw przechodzą leczenie chirurgiczne lub urazowe, a następnie przenoszą się na oddział, gdzie pracują z fizjoterapeutami. Jest to klasyczne podejście rehabilitacyjne. W naszym ośrodku proces leczenia trwa 3-4 tygodnie i obejmuje szereg zabiegów medycznych i niemedycznych, wsparcie społeczne - to nasze holistyczne podejście biopsychospołeczne.

Oznacza to, że pracujemy nie tylko z umysłem i ciałem, ale także z tzw. komponentem społecznym.  Błędem jest przekonanie, że trauma psychiczna powinna być leczona tylko przez psychologów, ale w rzeczywistości trauma dotyczy nie tylko stanu psychicznego, ale całego ciała, trauma wpływa na mechanizmy neuroendokrynne i hormonalne, ciało i mięśnie.  

Dlatego oprócz neurologów i dużego zespołu specjalistów zdrowia psychicznego, pierwsze piętro skrzydła rehabilitacyjnego zajmują sale rehabilitacji ruchowej. Podczas leczenia pacjent ma określony program, który trwa prawie cały dzień. Daje to bardzo dobre efekty. Ważne jest kompleksowe podejście, ponieważ jest najbardziej skuteczne. Nawiasem mówiąc, metody leczenia żołnierzy płci żeńskiej i męskiej są prawie takie same. Nie ma większych różnic, ponieważ traumatyczne doświadczenie jest dość złożone i tylko potrzeby mogą się różnić. Jednak podejście do leczenia jest ujednolicone i znormalizowane niezależnie od płci.

Pierwsza Dama Ukrainy Olena Zełenska i premier Kanady Justin Trudeau spotykają się w Kijowie i odwiedzają Centrum Zdrowia Psychicznego i Rehabilitacji Weteranów Lisowa Polana. 11 czerwca 2023 r. Zdjęcie: Oficjalna strona prezydenta Ukrainy

OS: Jak można do Was trafić?

KV: Przyjmujemy ludzi tylko ze skierowaniem, a biorąc pod uwagę, że są to wojskowi, musi to zrobić odpowiednia jednostka wojskowa.

OS: Czyli sam żołnierz nie może się zgłosić?

KV: Nie. Oczywiście mogą się ubiegać o przyjęcie, ale musimy to skonsultować z władzami wojska. Do 2022 roku zwykli obywatele przychodzili do nas ze skierowaniem od lekarza rodzinnego. Mogli też aplikować na własną rękę, pod warunkiem, że był to stan krytyczny - na przykład mieli myśli samobójcze.

OS: Jaka jest różnica między waszym ośrodkiem a innymi?

KV: My zajmujemy się niewidzialnymi ranami. Naszym wyróżnikiem jest ogromny zespół doświadczonych psychologów i psychoterapeutów z szefową, Tatianą Sirenko, która prowadzi z pracownikami superwizje i rozmowy, wspiera ich zdrowie psychiczne, ponieważ pracują z ciężką traumą. Wprowadziliśmy do zespołu menedżerów przypadków klinicznych. Dziś jest to pięć dziewczyn, naszych wyjątkowych asystentek. Teraz nie wyobrażam sobie, jak możemy pracować bez nich, ponieważ nasi pacjenci potrzebują znacznie więcej uwagi, wsparcia i pewnego rodzaju wyjaśnienia, co i gdzie się znajdują. Dlatego ważne jest, aby zarządzać tym ogromnym programem, aby się w nim nie zgubić.

Menedżerowie mogą przyjść na oddział i przypomnieć, że o 10:00 są zajęcia. Lekarz i psycholog nie mają na to czasu, wykonują swoją wysoce specjalistyczną pracę polegającą na leczeniu lub sesjach psychoterapii, a w międzyczasie pacjent porusza się w naszej przestrzeni i musi wiedzieć, o której godzinie i jakie ma zajęcia.

Osoby z szokiem pourazowym mają pewne zaburzenia poznawcze, ludzie, którzy przeżyli niewolę i tortury, mają zaburzone poczucie czasu, zwłaszcza gdy byli w niewoli przez długi czas, więc często mogą się spóźniać lub przychodzić wcześniej.

Tacy pacjenci potrzebują wsparcia. I to jest naprawdę fantastyczne doświadczenie. Wszystkie szpitale wojskowe w Ameryce mają takich menedżerów przypadków. Menedżerowie ci organizują również przedterapeutyczne zajęcia rekreacyjne: pacjenci grają w gry poznawcze, pamięciowe i uważności; rysują, uczestniczą w konkursach na świeżym powietrzu. Zaprezentowaliśmy nawet naszych case managerów, a w przyszłym roku chcemy opracować dla nich opis stanowiska pracy. Bo teraz wszyscy chcą takich menedżerów w szpitalu, ale trzeba ich jakoś zatrudnić.

OS: Czy finansowanie Centrum jest wystarczające?

KV: Jesteśmy instytucją państwową i należymy do Ministerstwa Zdrowia. Ministerstwo bardzo nas wspiera. W 2021 roku po raz pierwszy od wielu lat otrzymaliśmy bardzo dużą kwotę. Następnie dokonaliśmy pewnych napraw w skrzydle rehabilitacyjnym i zakupiliśmy prawie cały niezbędny sprzęt. Nadal musimy wyremontować poradzieckie pomieszczenia. Nasza instytucja jest objęta programem naprawczym Banku Światowego. Istnieje program, który zapewnia fundusze na naprawę i przywrócenie infrastruktury w takich instytucjach. Dlatego jesteśmy w trakcie prac remontowych. Otrzymaliśmy grant w wysokości 250 tys. euro od Ambasady Belgii i 350 tys. euro od Ambasady USA. Przeprojektowujemy starą bibliotekę - będzie to nasza przestrzeń do coworkingu i warsztatów artystycznych; obok będzie kawiarnia z częścią wypoczynkową. Robimy to wszystko dzięki funduszom z Ambasady Amerykańskiej i kończymy remonty dużych sal rehabilitacyjnych na koszt Belgów, ponieważ mamy wielu pacjentów i wykonujemy dużo pracy grupowej, gdzie musimy zgromadzić 20-40 osób jednocześnie. Na szczęście ciągle dostajemy coś z różnych źródeł.

OS: W dzisiejszych czasach psychologowie bardzo lubią używać terminu PTSD, mówiąc, że prawie wszyscy wojskowi i cywile mają z nim do czynienia. W jednym z wywiadów powiedziała Pani, że rzadko diagnozujesz PTSD i że to zaburzenie rozwija się znacznie dłużej u niewielkiej liczby osób. Dlaczego tak jest?

KV: Nie mamy jeszcze wielu statystyk, ale globalne statystyki jasno pokazują, że 10-20% ludzi może rozwinąć PTSD. Są to ludzie, którzy doświadczyli wojny, utraty bliskich, zagrożenia własnego życia, ataków rakietowych. PTSD nie rozwija się w wyniku rozwodu lub utraty pracy. Ogólnie rzecz biorąc, przy dobrym wsparciu osoba może dość szybko wyleczyć się z PTSD.

Oczywiście wszyscy doświadczamy traumatycznych wydarzeń, wyczerpania emocjonalnego i zaburzeń snu, ale to nie jest PTSD. Dlatego bardzo nieprofesjonalne i niepoprawne jest twierdzenie, że każdy będzie miał PTSD.

Zapewnianie szkoleń zespołom, wsparcie i monitorowanie funkcjonowania sieci, listopad 2023 r. Zdjęcie: z prywatnego archiwum Ksenii Voznitsyny

OC: Powiedziała Pani, że społeczeństwo jest straumatyzowane, ale czy społeczeństwo wie, jak radzić sobie ze stresem?

KV: Zdecydowanie tak, w przeciwnym razie byłoby więcej zaburzeń. Tak, przeżywamy traumę, ale w większości przypadków jesteśmy w stanie ją "przetrawić".

Ogólnie rzecz biorąc, Ukraińcy mają spore doświadczenie z traumatycznymi wydarzeniami - w naszej historii wiele się wydarzyło.

Jeśli już żyjemy w tym koszmarze, to nie będzie możliwe po prostu przeżycie go ponownie, musimy sprawdzić, czy dobrze śpimy, ponieważ wiele procesów regeneracyjnych zachodzi podczas snu. W dzisiejszych czasach wiele osób stara się chodzić na siłownię, biegać, aby wspierać się fizycznie i komunikować się z przyjaciółmi i podobnie myślącymi ludźmi. Bardzo ważne jest, aby mieć ludzi, z którymi można porozmawiać o wszystkim, ponieważ często zamykamy się w sobie z powodu traumatycznych wydarzeń. Obecnie jest coraz więcej zmęczonych ludzi, ponieważ minęły dwa lata od rozpoczęcia wojny na pełną skalę. Widzę to zmęczenie u moich kolegów, więc staramy się wychodzić w piątki, na przykład do teatru, w małej grupie 10-15 osób. Prowadzimy superwizje, aby wspierać zdrowie psychiczne tych, którzy pracują z traumą. Bardzo ważne jest, aby nie bać się dbać o siebie. Nie odkładaj swojego życia na później. Nie wiadomo, kiedy ten czas nadejdzie i czy w ogóle nadejdzie. Musisz czerpać z życia jak najwięcej. Wszystko to pomaga walczyć ze stresem.

Jeśli wrócisz do domu z pracy i położysz się na kanapie, aby oglądać telewizję, to nie pomoże. Idź na spacer, idź na wystawę z przyjaciółmi, zmień otoczenie w domu.  To proste rzeczy, ale bardzo dobrze wpływają na stan psychiczny

OS: Dużo pisze się o tym, że społeczeństwo jest kompletnie nieprzygotowane na spotkanie z tymi, którzy wrócą z wojny - straumatyzowanymi chłopcami i dziewczętami. Nawet dzisiaj nasze społeczeństwo nie wie, jak rozmawiać z żołnierzami. Dlatego przede wszystkim ludność cywilna musi być przygotowana psychicznie do komunikacji z tymi, którzy są na wojnie. Czy rzeczywiście tak jest?

KV: To rażące nieporozumienie, że rehabilitacja psychologiczna jest konieczna i wszyscy powinni być leczeni, ponieważ nie wszyscy będą jej potrzebować i nie wszyscy wrócą w stanie wymagającym takiej pomocy. Będzie pewna liczba osób, które naprawdę będą potrzebowały profesjonalnej pomocy. Wiodącą rolę w ich powrocie do zdrowia i rozwoju bardziej złożonych stanów psychicznych będzie odgrywać wsparcie społeczeństwa. Powszechnie przyjmuje się, że sposób, w jaki się spotykasz, decyduje o tym, czy trudny stan się rozwinie. Ludzie wracają z frontu z różnymi doświadczeniami i powinni być traktowani z szacunkiem i wdzięcznością. Będzie to swego rodzaju baza dla całego powrotu do zdrowia.

Lepiej jest unikać wszelkich kłótni i konfliktów. Nie bój się ludzi, patrz im w oczy, pytaj, jeśli czegoś nie wiesz. Zapytaj: Czy jest coś, co mogę zrobić, aby pomóc? Nawet jeśli jest to osoba niepełnosprawna, nie spiesz się z pomocą od razu, ale najpierw zapytaj.  Musisz pamiętać, jaką wyjątkową służbę wykonali dla nas ci ludzie, co przeżyli w straszliwym mrozie, z odmrożeniami, w ciągłym strachu przed ostrzałem, w niewoli itp.

Po prostu pamiętaj o każdym, kogo spotkasz, co zrobił dla ciebie na froncie

OS: Jak dochodzisz do siebie?

KV:  Sen jest bardzo ważny. Upewniam się, że śpię 7-8 godzin. Kładę się spać o 21-22 razem z moim dzieckiem. Jeśli śpię 3-4 godziny, natychmiast odczuwam wpływ na moją wydajność i emocjonalność. Jestem bardzo towarzyską osobą i zawsze szukam kogoś, z kim mogłabym się spotkać w weekend, wyjść na miasto, wypić kieliszek prosecco. To jest moje wsparcie i pomaga mi dojść do siebie.  Moja praca również pomaga, ponieważ ilość wdzięczności, którą słyszę w pracy, natychmiast mnie doładowuje. Kiedy nasi podopieczni są wypisywani i mówią, że nigdzie indziej nie otrzymali takiej opieki i dziękują nam, wszystko co złe rozpływa się w powietrzu.

20
хв

Zdrowie psychiczne powracających z wojny, będzie zależało od nas

Oksana Szczyrba

Dlaczego organizm potrzebuje snu?

Bo jego brak skraca życie skuteczniej niż brak jedzenia. Podczas snu zachodzą wszystkie ważne dla człowieka procesy, w tym regulacja i odbudowa wszystkich układów organizmu: nerwowego, mięśniowego, hormonalnego, sercowo-naczyniowego, krążenia, rozrodczego, oddechowego, regulacyjnego, odpornościowego i trawiennego.

Najprostszym sposobem na ubezwłasnowolnienie człowieka jest pozbawienie go snu. Metoda ta jest stosowana nawet podczas tortur. I odwrotnie, sen często staje się narzędziem terapeutycznym w przypadku chorób psychicznych i fizjologicznych. Specjaliści od zaburzeń snu pracują na przykład w Instytucie Raka w Paryżu. Przeprowadzono badania, w których pacjenci poddawani intensywnemu leczeniu radioterapią lub chemioterapią zostali podzieleni na dwie grupy: jedna grupa osób spała, a druga nie. W rezultacie ci, którzy dobrze się wyspali, szybciej wracali do zdrowia.

Naukowcy twierdzą, że człowiek musi spać 7-8 godzin dziennie, aby w pełni wyzdrowieć. System "spania wcześniej" lub "odsypiania później" nie działa. Ważne jest, aby trzymać się rutyny, zasypiając i budząc się o tej samej porze każdego dnia, najlepiej między 20:00 a 6:00 rano.

Jednak ludzie nie zawsze stosowali ten system snu. Wiadomo, że aż do XX wieku zwyczajem było spanie "dwufazowe": po 3-4 godziny. Tak było bezpieczniej, bo dawniej ludziom ciągle coś mogło grozić: dzikie zwierzę, drugi człowiek. Możliwość spania snem ciurkiem  czasami nawet przez 9-10 godzin, jest wielkim luksusem naszych czasów.

Oksana Voloshyna, psycholog, ekspertka w leczeniu zaburzeń snu. Zdjęcie z prywatnego archiwum

Sowa i skowronek

Powszechnie wiadomo, że ludzie dzielą się na "sowy" i "skowronki" w zależności od chronotypu. Istnieją również "gołębie" - coś pomiędzy tymi dwoma typami. Według nowych badań, ludzie nie rodzą się "sowami", ale stają się nimi. Zwykle dzieje się to w młodym wieku, zwłaszcza w latach studenckich, kiedy młodzi ludzie wykorzystują nocny czas na imprezowanie i naukę. Taki "nocny" tryb życia może prowadzić do przewlekłych zaburzeń snu. Niewiele osób wie jednak, że chronotyp można dowolnie zmieniać - potrzeba wysiłku i czasu, by organizm się do niego przyzwyczaił.

Jeśli Twój styl życia zakłada pracę w nocy, powinieneś kłaść się spać na 90 minut wieczorem i kolejne 30 minut około 3 nad ranem. Nowe badania dowodzą, że ten system pomoże Ci odzyskać siły i utrzymać ciało w stanie czujności.

Pamiętaj, że o 6 rano naturalny hormon steroidowy kortyzol jest aktywowany, a poziom hormonu snu melatoniny spada, więc podczas snu w tych godzinach organizm ludzki nie regeneruje się już tak aktywnie. Istnieją jednak również godziny korzystne dla snu w ciągu dnia. W szczególności, spanie przez 30-90 minut będzie korzystne od 2 do 4 po południu. Krótkie drzemki trwające 10-15 minut mogą być praktykowane w ciągu dnia.

Takie zalecenia dotyczące snu wielofazowego są szczególnie istotne dla nas podczas wojny: zarówno na froncie, jak i w życiu cywilów, kiedy jesteśmy stale pozbawieni snu z powodu syren i ataków rakietowych.

Zaburzenia snu

Bezsenność jest konsekwencją zaburzeń układu nerwowego.

Jeśli człowiek budzi się 1-2 razy w nocy (a w dzisiejszych czasach często budzimy się z powodu ciągłych syren), ale następnie szybko zasypia, można to uznać za normalne. Jeśli jednak budzi się, następnie nie może ponownie zasnąć, a sytuacja ta powtarza się regularnie, może to wskazywać na zaburzenia snu.

Powinno też niepokoić:

  • gdy człowiek kładzie się spać późno;
  • budzi się więcej niż dwa razy w nocy bez ważnego powodu;
  • jeśli pomimo długiego snu jednofazowego nadal budzi się zmęczony rano;
  • gdy występuje lęk przed snem, koszmary senne; lunatykowanie.

Przewlekła bezsenność prowadzi do chorób mózgu, onkologicznych, cukrzycy typu II, problemów sercowo-naczyniowych itp. Ponadto mogą wystąpić choroby psychologiczne i psychiatryczne, zaburzenia depresyjne, lęki, a nawet myśli samobójcze.

Zdjęcie: Shutterstock

Trudno jest doradzać naszym obrońcom na linii frontu, aby "mieli wystarczająco dużo snu". Możemy jednak doradzić im, aby wybrali dwufazowy wzorzec snu, tak aby w miarę możliwości mogli spać 7-8 godzin na dobę. Skuteczny będzie również sen krótkotrwały (polifazowy), czyli spanie przez 10-15 minut lub 30 minut w ciągu dnia.

Jak poprawić sen w czasie wojny

Nawet (a zwłaszcza) podczas wojny ważne jest, aby nauczyć się traktować sen i miejsce do spania z szacunkiem. Przestrzegaj higieny snu i wzorców snu zgodnie z wybranym systemem: sen jednofazowy, dwufazowy lub wielofazowy.

Zacznij prowadzić dziennik, aby monitorować dynamikę snu i stan swojego organizmu.

Jeśli to możliwe, zadbaj o najbardziej komfortowe warunki snu: wybierz wygodne poduszki, koce, pościel. Ważne jest wietrzenie pokoju każdej nocy, kontrolowanie temperatury i wilgotności w pomieszczeniu. Nie zaleca się spożywania posiłków na trzy godziny przed snem, ale też nie powinieneś kłaść się spać na czczo. Nie zapomnij o aktywności fizycznej. Na godzinę przed snem pomóż swojemu ciału się wyciszyć: zgaś światło w pokoju, rozmawiaj cicho i odłóż gadżety.

Jeśli powyższe zalecenia nie pomagają i nie rozwiązują twoich problemów z zaburzeniami snu, powinieneś poszukać pomocy u certyfikowanych specjalistów. Na przykład terapeuty snu lub konsultanta ds. zaburzeń snu.

20
хв

Jak się wyspać podczas wojny

Oksana Szczyrba

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Якими є наслідки ухилення від вакцинації дитини в Польщі?

Ексклюзив
20
хв

Olga Riaszina: Po projekcji żołnierze powiedzieli nam, że chce im się żyć

Ексклюзив
20
хв

Musimy się uczyć od Marii Prymaczenko nigdy się nie poddawać

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress